Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Różne oceny krytycznego raportu KE

0
Podziel się:

Przedstawiciele rządu i opozycji oraz wymiaru sprawiedliwości w Bułgarii
różnie ocenili krytyczny środowy raport KE o postępie kraju w dziedzinie reformowania administracji
państwowej i sądownictwa oraz w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną.

Przedstawiciele rządu i opozycji oraz wymiaru sprawiedliwości w Bułgarii różnie ocenili krytyczny środowy raport KE o postępie kraju w dziedzinie reformowania administracji państwowej i sądownictwa oraz w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną.

Raport w ramach mechanizmu kontroli Bułgarii i Rumunii opublikowano w środę. Monitoring obu państw wprowadzono wraz z ich przyjęciem do UE w 2007 r. W 2012 r. ma być dokonana całościowa ocena mechanizmu kontroli z punktu widzenia jego ewentualnego zniesienia lub kontynuacji.

Głównym wnioskiem tegorocznego raportu jest konieczność podjęcia dalszych wysiłków, zwłaszcza w Bułgarii, gdzie nadal jest zbyt dużo korupcji. Według dokumentu, wysiłki zarówno policji, jak i sądów w walce z korupcją są wciąż niewystarczające.

Według premiera Bojko Borysowa, tegoroczny raport jest "wyjątkowo obiektywny" i pozytywny, gdyż uwzględnia wolę władzy wykonawczej do zwalczania korupcji i przestępczości.

Prokurator generalny Borys Wełczew wyraził zastrzeżenia do raportu, podkreślając, że "części krytycznych uwag dałoby się uniknąć, gdyby z KE prowadzono faktyczny dialog poza krótkimi spotkaniami dwa razy w roku na wcześniej zadane tematy". Wełczew zakwestionował ocenę KE o niedostatecznej liczbie wyroków skazujących.

W ciągu ostatnich czterech lat za sprzeniewierzenie funduszy europejskich skazano 243 osoby; liczba skazanych za przestępczość zorganizowaną wzrosła z 78 do 248, za przestępstwa podatkowe - również trzykrotnie do 1559 osób, za przemyt i handel narkotykami - z 1463 do 2108, za przestępstwa środkami płatniczymi - z 109 do 202 osób.

Prokurator generalny zgodził się z oceną, że potrzebna jest dodatkowa i bardziej wnikliwa analiza spraw sądowych przeciwko czołowym postaciom świata przestępczego, w których zapadły uniewinniające wyroki.

"Korupcja w wymiarze sprawiedliwości jest faktem" - przyznała Anna Karaiwanowa, szefowa inspektoratu Najwyższej Rady Sądowniczej. Należy jednak wskazać na konkretne osoby, a nie rzucać cień na cały system - dodała.

Według opozycji, najważniejszym elementem tegorocznego raportu jest krytyka wobec MSW. "Widocznie KE rozumie, że nie można kierować zarzutów wyłącznie do wymiaru sprawiedliwości" - ocenił wiceszef klubu poselskiego lewicy Michaił Mikow. Po raz pierwszy w raporcie pojawia się krytyka wobec pracy MSW - zauważył - przytaczając fragment raportu o tym, że w pracy policji istnieją słabe punkty co do zbierania dowodów i w strategii prowadzenia dochodzeń.

Jednocześnie w dniu opublikowania raportu, zawierającego zastrzeżenia wobec polityki kadrowej w wymiarze sprawiedliwości, parlament głosami rządzącej partii i kilku niezależnych posłów wybrał na członka Naczelnej Rady Sądowniczej prokuratora o wątpliwej reputacji, zamieszanego w kilka głośnych skandali.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ cyk/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)