Wypuszczenie z aresztu śledczego mężczyzn podejrzanych o to, że są profesjonalnymi zabójcami, doprowadziło do zaostrzenia konfliktu między bułgarskim rządem a wymiarem sprawiedliwości - pisze niemiecka agencja dpa.
Sędzia prowadzący sprawę uzasadniał, że nie ma żadnych dowodów na to, iż zwolnieni przez niego mężczyźni faktycznie brali udział w czerwcowym zamachu na miejscowego działacza piłkarskiego.
W policyjnej akcji pod kryptonimem "Zabójcy" 10 dni temu zatrzymano 20 ludzi podejrzanych o członkostwo w grupie przestępczej. W areszcie śledczym osadzono tylko pięciu. Czterech z nich jest już na wolności.
"Niestety (...) mafia kontroluje państwo" - oświadczył w środę bułgarski minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow, krytykując w prywatnej telewizji bTV decyzję sądu w Sofii.
Z kolei premier Bułgarii Bojko Borysow już we wtorek uznał decyzję trybunału za "prowokację przeciwko państwu i rządowi". Wezwał też do wymiany składu Naczelnej Rady Sądowniczej, ponieważ obecny nie "potrafi dokończyć reformy sądownictwa".
Komisja Europejska w najnowszym sprawozdaniu z lipca zaapelowała do bułgarskiego wymiaru sprawiedliwości o większą skuteczność. (PAP)
keb/ mc/
6727094