Młodzi Bułgarzy mają znikomą wiedzę o zbrodniach komunizmu - świadczą opublikowane w środę w dzienniku "Trud" wyniki sondażu rządowego Ośrodka Badania Opinii Publicznej. Aż 18 proc. młodzieży chciałoby żyć w czasach komunistycznego dyktatora Todora Żiwkowa.
Badanie, przeprowadzone w czerwcu na reprezentatywnej grupie 1100 osób w wieku od 18 do 35 lat, dotyczyło wiedzy młodych Bułgarów o okresie komunizmu i przestępstwach reżimów totalitarnych.
Wyniki są zaskakujące. Aż 18 proc. ankietowanych chciałoby żyć w czasach Żiwkowa, który rządził Bułgarią od połowy lat 50. do 1989 roku, a 42 proc. badanych nigdy nie słyszało o obozach utworzonych w Bułgarii po 1944 roku, w których więziono ponad 23 tys. ludzi, a kilkaset zabito bez sądu. Nazwy Belene - największego z 44 obozów działających w latach 1944-1962, który mieścił się na wyspie o tej samej nazwie na Dunaju - nie znała ponad połowa ankietowanych.
Równie niska jest wiedza młodzieży o zbrodniach hitlerowskich i stalinowskich. 42 proc. badanych nie uważa Józefa Stalina i Adolfa Hitlera za dyktatorów, 54 proc. nigdy nie słyszało o Holokauście i nie wie o istnieniu obozu Auschwitz.
Aż 85 proc. Bułgarów w wieku do 35 lat nie ma też pojęcia o polskiej Solidarności i wydarzeniach, które doprowadziły do upadku komunizmu.
Wśród byłych państw komunistycznych Bułgaria, najuboższy i najszybciej starzejący się kraj obecnej UE, jest społeczeństwem o najsilniejszych postawach nostalgicznych. Prawie połowa ludności nadal uważa, że za Żiwkowa żyło się lepiej i bezpiecznej. Wyrazem takiej nostalgii były przed dwoma laty głośne obchody 100-lecia urodzin Żiwkowa. Odsłonięto wtedy kolejny pomnik dyktatora, otwarto wystawę i poświęcono mu liczne publikacje w mediach.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ awl/ ap/
