Ponad 28 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu po wichurach i ulewach, które nawiedziły w nocy północno-zachodnią Bułgarię - poinformowało w czwartek rano radio publiczne.
Po prawie 40-stopniowych upałach fala zimnego powietrza z zachodu spowodowała gwałtowne burze i opady deszczu, a nawet gradu. Wichury zrywały dachówki, a miejscami całe dachy. Wiatr zrywał też przewody i przewracał słupy energetyczne.
Najbardziej ucierpiało miasto Kneża, w którym ponad 10 tys. gospodarstw wciąż nie ma prądu, a dachy większości domów zostały uszkodzone; kilkadziesiąt piwnic w prywatnych i publicznych budynkach jest podtopionych.
Panujące w ostatnich dniach upały spowodowały na południu Bułgarii pożary lasów, a wiatr sprzyjał rozprzestrzenianiu się ognia. W południowo-wschodniej części kraju, przy granicy z Turcją, gdzie w środę odnotowano najwyższą od 100 lat temperaturę, 39 stopni Celsjusza, w środę wybuchło 18 pożarów. (PAP)
man/ mw/ ap/