Większość zakładników, przetrzymywanych od środowego popołudnia przez uzbrojonego napastnika w oddziale banku w mieście Sliwen, uwolniono w czwartek nad ranem - poinformowało bułgarskie radio publiczne.
Obecnie w rękach bandyty znajduje się w oddziale Inwestbanku tylko jeden zakładnik i policja liczy, że wkrótce i on będzie wolny.
Dramat zakładników trwał kilkanaście godzin. Uzbrojony mężczyzna wtargnął do banku około godz. 16 czasu miejscowego (godz. 15 czasu polskiego) ciężko raniąc jednego z dwóch ochroniarzy. Napastnik pozwolił na odwiezienie rannego do szpitala.
Pięć godzin później po negocjacjach z policją mężczyzna wypuścił pierwszego zakładnika w zamian za dostarczenie papierosów i wody. W pomieszczeniu banku pozostało wówczas, nie licząc napastnika, pięć osób - ochroniarz i cztery pracowniczki.
Nad ranem wolne były już kolejne cztery osoby.
Policja nie ujawnia żadnych szczegółów negocjacji prowadzonych z napastnikiem, nie informuje również kim on jest, ani jakie są jego żądania. Podano tylko, że jego tożsamość jest znana, a uwolnione osoby nie ucierpiały. Specjalnie zwrócono się do mediów, by powstrzymały się od szerszych relacji i cytowały wyłącznie dane MSW.
Minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow wysoko ocenił działania policji. Sytuacja z wzięciem zakładników i koniecznością prowadzenia dłuższych negocjacji z przestępcą zdarza się w Bułgarii po raz pierwszy.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ ap/