Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Buzek: trzeba więcej informacji przed uznaniem Narodowej Rady Libijskiej

0
Podziel się:

Przewodniczący PE Jerzy Buzek powiedział w środę, że aby podjąć decyzję o
uznaniu tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej potrzebna jest debata w łonie UE, a także więcej
informacji. Dodał, że wybiera się do Egiptu, Tunezji i prawdopodobnie także na granicę Libii.

Przewodniczący PE Jerzy Buzek powiedział w środę, że aby podjąć decyzję o uznaniu tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej potrzebna jest debata w łonie UE, a także więcej informacji. Dodał, że wybiera się do Egiptu, Tunezji i prawdopodobnie także na granicę Libii.

Buzek opowiedział się natomiast za utworzeniem strefy zakazu lotów nad Libią w celu zapobieżenia bombardowaniom ludności cywilnej w tym kraju, podkreślając, że "decyzja musi być podjęta przez Radę Bezpieczeństwa ONZ tak szybko, jak to możliwe". Zastrzegł, że mówi we własnym imieniu, a nie całego Parlamentu Europejskiego.

O uznanie tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej jako jedynego przedstawiciela Libii apelowali do Unii Europejskiej w środę jej przedstawiciele, którzy na zaproszenie frakcji liberałów przebywali z wizytą w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że odwiedzili PE. To dla nas bardzo ważne, by rozmawiać z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, i tak ich traktujemy - jak jednych z przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego w Libii" - powiedział pytany przez PAP Buzek. "Ale by podjąć decyzję (o uznaniu Rady), potrzebujemy to omówić w ramach UE, by mieć więcej informacji. Każda godzina, nawet pół dostarcza nam nowych informacji i sprawdzamy wiele rzeczy" - dodał.

Buzek podkreślił, że uznanie - czy też nie - tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej to sprawa, którą zajmuje się szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz Europejska Służba Działań Zewnętrznych, a także ONZ i inne wspólnoty. "To poważna sprawa i musimy podjąć odpowiednią decyzję; to nie jest takie proste" - dodał.

W środę Ashton odmówiła odpowiedzi europosłom, którzy pytali ją o uznanie Rady przez UE. "To nie brak szacunku wobec tymczasowej Rady, ale nie mogę powiedzieć, co zalecę (przywódcom państw UE na szczycie ws. Libii w piątek); musimy postępować według procedur. Mogę czynić tylko to, co mieści się w moich uprawnieniach. Decyzja należy do państw członkowskich" - oświadczyła.

Wielu europosłów zdecydowanie apelowało o uznanie Rady. Apel do UE o "nawiązanie kontaktów z tymczasową Radą Narodową, by zachęcać do przejścia na stronę demokracji w Libii", co de facto oznacza uznanie tego gremium, znalazł się we wspólnym, przygotowanym przez największe frakcje projekcie rezolucji, którą Parlament Europejski ma przyjąć w czwartek.

"Będzie bardzo wiele poprawek do rezolucji; poczekajmy do głosowania, aby zobaczyć, jaki będzie wynik" - zastrzegł Buzek.

Tymczasowa Narodowa Rada Libijska powstała w weekend w Bengazi, na wschodzie kraju. Powstańcza Rada ogłosiła się "jedynym przedstawicielem Libii" i poinformowała, że wyznaczyła trzyosobowy komitet kryzysowy z szefem dyplomacji oraz naczelnym dowódcą sił powstańczych.

Buzek zapowiedział, że w przyszłym tygodniu udaje się z pięciodniową wizytą do Egiptu i Tunezji i "prawdopodobnie także na granicę Libii".

"Chcę jechać na granicę z Libią, zobaczę, co się dzieje. Nie wiemy jednak, czy można tam jeździć, zobaczymy na miejscu. Na razie wiemy na pewno, że odwiedzę te dwa kraje (Egipt i Tunezję)" - powiedział PAP Buzek. Dodał, że PE chciałby pomóc w organizacji wyborów i wysłać swych obserwatorów do Tunezji i Egiptu - o ile te dwa kraje o to poproszą. "Tunezja nas poprosi, ale nie jesteśmy pewni, czy Egipt także. Bardzo nam na tym zależy" - dodał.

Ze Strasburga Inga Czerny (PAP)

icz/ jzi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)