Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Byli działacze dawnej opozycji demokratycznej bronią IPN

0
Podziel się:

#
Dochodzi list otwarty kard. Gulbinowicza i abpa Tokarczuka oraz oświadczenie środowisk
kombatanckich
#

# Dochodzi list otwarty kard. Gulbinowicza i abpa Tokarczuka oraz oświadczenie środowisk kombatanckich #

08.04. Warszawa (PAP) - Z apelem o odrzucenie nowelizacji ustawy o IPN zwrócili się w czwartek w liście otwartym do Sejmu i Senatu byli działacze Ruchu Młodej Polski. Listy w obronie IPN wystosowali także kard. Henryk Gulbinowicz, abp Ignacy Tokarczuk oraz środowisko kombatantów.

Zgodnie z nowelą, w miejsce dzisiejszego 11-osobowego Kolegium IPN powołana będzie dziewięcioosobowa Rada IPN - wywodząca się m.in. ze środowisk naukowych. Ponadto prezesa IPN powoływać i odwoływać ma Sejm zwykłą większością głosów; dziś jest to większość 3/5. IPN ma dawać obywatelowi oryginały akt służb specjalnych PRL na jego temat (chyba, że byłyby w złym stanie - wtedy byłyby to kopie) i bez anonimizacji jakichkolwiek danych osobowych.

Nowelizacja zachowuje generalną zasadę, że każdy obywatel ma dostęp tylko do swojej teczki (co jest prawem od 1999 r.). Od 2007 r. jawne i dostępne dla każdego są teczki osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie.

Pod listem otwartym, który wystosowali byli członkowie Ruchu Młodej Polski podpisało się 26 osób m.in.: Marek Jurek, Kazimierz Michał Ujazdowski oraz Jarosław Sellin.

"Zabieramy głos w tej sprawie jako byli działacze Ruchu Młodej Polski. Walcząc o niepodległość prowadziliśmy akcję +Przeciw zatrutej humanistyce+, broniąc młodzież przed zakłamaniem w nauczaniu historii. Dziś - w wolnej Polsce - nie możemy się zgodzić na dezorganizowanie instytucji, która wypełnia cel tamtej naszej pracy" - podkreślili wspólnie b. działacze RMP w liście otwartym do Sejmu i Senatu.

W ich ocenie, zmiany w ustawie o IPN stanowią poważne zagrożenie dla przyszłości tej instytucji publicznej. Szczególny sprzeciw - jak podkreślili w liście - budzi "uzależnienie prezesa IPN od doraźnej większości parlamentarnej, udostępnienie akt IPN funkcjonariuszom SB oraz uzależnienie Instytutu od zawodowych korporacji prawniczych i akademickich".

"Instytucja będąca zasadniczym czynnikiem dekomunizacji życia publicznego ma zostać poddana kontroli ze strony instytucji, które nie przeszły żadnej dekomunizacji" - podkreślono.

W liście otwartym byli działacze opozycji demokratycznej szczególnie zwrócili się do swoich byłych kolegów z Ruchu Młodej Polski, którzy "niegdyś broniąc wartości demokratycznych, znaleźli się wśród inicjatorów zmian zagrażających przyszłości Instytutu".

"Zachowajcie odpowiedzialność i zdrowy rozsądek w sprawie, której znaczenie sięga znacznie dalej niż bieżąca konkurencja wyborcza między zwalczającymi się partiami. Zresztą nawet konkurencja wyborcza nie możne odwoływać się do lekceważenia dla pamięci narodowej. Nie bierzcie na siebie odpowiedzialności za niszczenie jednego z ważniejszych osiągnięć wolnej Polski" - apelują byli członkowie RMP.

Jeden z założycieli Ruchu, były marszałek Sejmu Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej)
na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie zwrócił się do swoich byłych kolegów, aby odstąpili od "okaleczania" Instytutu i ograniczania jego niezależność. "To, co znajdujemy w tej ustawie, to np. zamach na niezależność i nieodwoływalność prezesa Instytutu. Tak naprawdę jest to ograniczanie niezależności tej instytucji, bo gwarancją niezależności każdej autonomicznej instytucji państwowej jest nieodwoływalność władz" - podkreślił.

Według Jurka, IPN od początku swej działalności był atakowany przez środowiska broniące PRL oraz przeciwników procesu lustracji. "Mimo tych trudności ostatnie dziesięć lat badań nad opozycją niepodległościowa w czasie PRL-u to dziesięciokrotnie większa praca niż przez pierwszą dekadę niepodległości. Taka jest jakość i efekt pracy IPN" - powiedział Jurek.

Z kolei Kazimierz Michał Ujazdowski (Polska Plus) zaapelował do senatorów, którzy w czwartek zajęli się zmianami w ustawie o IPN, aby nie pozwolili na działania, które doprowadzą do zniszczenia Instytutu.

"Apelujemy, aby ta kwestia była rozważana jako kwestia publiczna i państwowa, a nie pod kątem realizacji stanowiska partyjnego, bo w końcu Senat jest izbą refleksji i rozwagi, izbą pomyślana jako instytucja, która naprawia błędy Sejmu. (...) "Każdy człowiek mający poczucie odpowiedzialności za respektowanie wolności badań naukowych, swobodę wymiany opinii oraz prawdy historycznej w polskim życiu publicznym musi stanąć po stronie IPN, przeciwko zamiarom okaleczenia i istotnego ograniczenia tej instytucji" - powiedział Ujazdowski.

Jarosław Sellin (Polska Plus) odnosząc się do zapisów w nowelizacji ustawy o IPN podkreślił, że niezrozumiałe jest działanie parlamentu nastawione de facto na zniszczenie instytucji publicznej, której działalność przynosi dobre efekty. "Nie rozumiemy dlaczego instytucja, która przynosi dobre efekty ma być zmieniana tak, że efekt jej pracy może być stawiany pod znakiem zapytania i nie wiadomo, czy w następnej dekadzie ta solidna praca będzie dalej wykonywana" - powiedział poseł.

Ruch Młodej Polski (1979 -1989) to młodzieżowa organizacja opozycyjna, której celem była obrona praw człowieka i obywatela, praw i kultury narodu polskiego. Założycielami ruchu byli m.in. Aleksander Hall, Ireneusz Gust, Marek Jurek oraz Jacek Bartyzel. Ze środowiskiem związane były pisma" "Bratniak" i "Polityka Polska".

"List otwarty do Parlamentarzystów RP" wystosowali także kard. Henryk Gulbinowicz i abp Ignacy Tokarczuk. Napisali w nim m.in., że dziesięcioletnia działalność naukowa IPN jest cennym wkładem w "propagowanie wiedzy historycznej oraz upamiętnienie ważnych dla narodu wydarzeń".

"Tym bardziej dziwić mogą i budzić zaniepokojenie dobiegające z różnych środowisk głosy domagające się zmian sposobu funkcjonowania tej instytucji, uderzających w istotę założeń dla których została ona do życia powołana oraz świeżo podjęte próby ustawowego ograniczenia jej niezależności" - oświadczyli duchowni.

Zauważają oni przy tym, że "choć dotychczasowe wyniki prac badawczych budzić niekiedy mogą zaskoczenie i liczne rozterki, nie można ich utrudniać i marginalizować, gdyż jedynie prawda pozwoli nam jako narodowi i społeczeństwu rozliczyć się z trudną przeszłością i w oparciu o wydobyte na światło dzienne przykłady wydarzeń, sytuacji i postaw budzących szacunek, pozwoli z dumą mówić o własnej Ojczyźnie".

Głos w obronie IPN zabrały także środowiska kombatantów. "Od dłuższego już czasu trwa nagonka wymierzona w Instytut Pamięci Narodowej, placówkę przywracającą pamięć o najnowszych dziejach Polski. W tym o losach +żołnierzy wyklętych+, naszych towarzyszy broni, mordowanych i prześladowanych przez UB" - napisano we wspólnym oświadczeniu podpisanym przez prezesa Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość WiN Waldemara Kruszyńskiego, prezesa Związku Powstańców Warszawskich gen. Bryg. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, prezesa Zarządu Głównego ŚZŻAK Czesława Cywińskiego, prezesa Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia Zygmunta Mogiłę- Lisowskiego, Marię Cegielską z Środowiska i Koła Oberlangen, prezesa Zarządu Głównego OZŻBCh Stanisława Ozonka, prezesa Zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusza Chwiedzia.

"Znowelizowana ustawa o IPN w praktyce - poprzez polityczne ubezwłasnowolnienie prezesa - przekreśla sens istnienia IPN jako instytucji niezależnej, zdolnej do prowadzenia nieskrępowanych badań oraz podnoszenia spraw kontrowersyjnych i trudnych. W tej sytuacji środowiska kombatanckie nie mogą milczeć. Chcemy wierzyć, że niezależność Instytutu Pamięci Narodowej zostanie zachowana, a ułomne ustawowe zapisy poprawione w trakcie dalszych prac legislacyjnych" - napisali kombatanci. (PAP)

js/ agy/ bno/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)