Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były wiceprezes Mostostalu Gdańsk wygrał w Strasburgu 1500 euro

0
Podziel się:

Były wiceprezes spółki Mostostal Gdańsk wygrał we wtorek w Europejskim
Trybunale Praw Człowieka przeciw Polsce. Trybunał uznał za słuszny tylko jeden z podnoszonych przez
niego zarzutów i dlatego przyznał mu 1/20 żądanego zadośćuczynienia, czyli 1500 euro.

Były wiceprezes spółki Mostostal Gdańsk wygrał we wtorek w Europejskim Trybunale Praw Człowieka przeciw Polsce. Trybunał uznał za słuszny tylko jeden z podnoszonych przez niego zarzutów i dlatego przyznał mu 1/20 żądanego zadośćuczynienia, czyli 1500 euro.

Mariusz Kurkowski został oskarżony w 2002 r. przez prokuraturę o działanie, wraz 11 innymi osobami, na szkodę Mostostalu Gdańsk - spółki produkującej m.in. statki. Zarzucano im m.in. podział majątku spółki i działania na szkodę wierzycieli.

W grudniu 2004 r. Kurkowski został tymczasowo aresztowany, a sąd kilkakrotnie przedłużał mu areszt. Wnosząc akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Gdańsku prokurator zażądał przesłuchania 30 świadków i odczytania zeznań 552 innych osób. Sprawa stała się na tyle skomplikowana, że przejął ją Sąd Okręgowy w Gdańsku. Ten, w październiku 2006 r., zdecydował o zwolnieniu Kurkowskiego z aresztu. Uznał, że skoro dwóch innych współoskarżonych złożyło już zeznania, a siedmiu innych przebywa na wolności, to nie ma potrzeby, by przetrzymywać Kurkowskiego.

Jeszcze w areszcie Kurkowski skarżył się do ministra sprawiedliwości i prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku na przewlekłość postępowania karnego przeciw niemu. Ostatecznie, przed opuszczeniem aresztu, złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Przede wszystkim skarżył się na warunki w dwuosobowej celi. Twierdził, że na jedną osobę przypadło ok. 3 m kw., licząc łącznie z miejscem na toaletę. Narzekał też na jedzenie - złej jakości i w zbyt małej ilości, co spowodowało, że schudł w areszcie 20 kilogramów. Skarżył się też na kontrolę jego korespondencji z rodziną oraz fakt, że żona i dzieci mogły go odwiedzać w areszcie tylko raz w miesiącu, przy czym czasami mogli rozmawiać ze sobą tylko przez telefon, bo oddzielała ich od siebie przegroda z pleksiglasu.

Polskie władze odpierały te zarzuty, twierdząc, że aresztowany miał dostęp do czystych urządzeń sanitarnych, korzystał z bieżącej wody i kąpieli, a jedzenie spełniało odpowiednie normy. Mógł spacerować jedną godzinę dziennie i mieć własny telewizor, bądź korzystać z telewizora w więziennym pokoju socjalnym. Polski rząd przedstawił też wyliczenia, że na 32 wizyty tylko trzy odbyły się przez telefon.

We wtorek Trybunał uznał, że zarzuty Kurkowskiego są zasadne tylko w tej części, w której dotyczyły odmowy wizyt rodzinnych w niektórych przypadkach i ograniczenia bezpośredniego kontaktu z rodziną w trakcie kilku wizyt. Z tego powodu doszło do naruszenia art. 8 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - orzekł ETPC.

Trybunał nie stwierdził natomiast naruszenia art. 3 i art. 5 par. 3 konwencji. Pierwszy z nich zakazuje nieludzkiego lub poniżającego traktowania, drugi nakazuje osądzić aresztowanego w rozsądnym terminie albo zwolnić na czas postępowania.

Z tego powodu z 30 tys. euro zadośćuczynienia (ok. 124 tys. zł), które Kurkowski żądał w Trybunale, ETPC przyznał mu we wtorek 1500 euro (ok. 6,2 tys. zł). (PAP)

kjed/ amac/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)