Dziś wykonano wyrok śmierci przez powieszenie na jednym z najbliższych współpracowników Saddama Husajna, byłym wiceprezydencie Iraku Taha Jasinie Ramadanie - poinformował przedstawiciel urzędu premiera, który zastrzegł sobie anonimowość.
Ramadan był czwartym wysokim rangą przedstawicielem obalonego
reżimu, na którym wykonano wyrok śmierci za współudział w masakrze
148 szyitów w mieście Dudżail w 1982 roku.
Masakry w Dudżailu, położonym na północ od Bagdadu, dokonano z
zemsty za nieudany zamach na Saddama Husajna. W związku z tamtymi
wydarzeniami skazani na śmierć za zbrodnie przeciwko ludzkości i straceni zostali Saddam Husajn i dwaj jego współpracownicy - Barzan Ibrahim at-Tikriti i Awad al-Bandar.
Egzekucja Ramadana, chociaż jeszcze oficjalnie o niej nie poinformowano, wywołała wzburzenie irackich sunnitów. Zaniepokoiła też międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka, które apelowały o darowanie życia Ramadanowi. Ich zdaniem, zebrany przeciwko Ramadanowi materiał dowodowy nie usprawiedliwiał kary śmierci.
Ramadan został w listopadzie ub. roku skazany za współudział w morderstwach, przymusowych deportacjach i torturach na karę dożywotniego więzienia. Jednak miesiąc później sąd apelacyjny doszedł do wniosku, że kara jest zbyt łagodna i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania z żadaniem wymierzenia kary śmierci. Tym razem sąd zastosował najwyższy wymiar kary.
Urodzony w 1938 roku Taha Jasin Ramadan był wiceprezydentem Iraku
do 2003 roku. Saddama poznał w połowie lat 50. w partii Baas. Stopniowo awansując, znalazł się w kręgu najbliższych współpracowników prezydenta. Uchodził za jednego z najbardziej bezwzględnych ludzi w otoczeniu Saddama.