Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Capital Economics: Umowy z Rosją tylko przejściowo pomogą Ukrainie

0
Podziel się:

Wtorkowe porozumienia z Rosją znacznie zmniejszają ryzyko niewypłacalności
Ukrainy w krótkim czasie i są wsparciem dla rynku obligacji. Zwrot w stronę Moskwy grozi jednak
władzom w Kijowie zaostrzeniem protestów - uważa ośrodek analityczny Capital Economics.

Wtorkowe porozumienia z Rosją znacznie zmniejszają ryzyko niewypłacalności Ukrainy w krótkim czasie i są wsparciem dla rynku obligacji. Zwrot w stronę Moskwy grozi jednak władzom w Kijowie zaostrzeniem protestów - uważa ośrodek analityczny Capital Economics.

Według CE najważniejszym elementem porozumienia jest obietnica zainwestowania przez Rosję 15 mld dolarów w ukraińskie papiery wartościowe, co sprowadza się do przyznania Ukrainie pomocy finansowej na tę sumę.

"Pakiet wystarczy do zapełnienia dziury w ukraińskim bilansie płatniczym przez 18 miesięcy" - ocenia Capital Economics. Z kolei obietnica obniżki cen rosyjskiego gazu dostarczanego Ukrainie pozwoli zmniejszyć ujemne saldo obrotów bieżących o ok. 4,5 mld USD rocznie. Od stycznia Ukraina ma kupować od Rosji gaz po 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych.

"Porozumienie będzie wystarczającym wsparciem dla bilansu płatniczego Ukrainy przez około dwa lata. Stąd reakcja rynków finansowych była pozytywna. Rentowność dwuletnich ukraińskich obligacji skarbowych obniżyła się z 11,5 proc. do 10,8 proc." - napisali analitycy w komentarzu.

Capital Economics sądzi, że "choć porozumienie z Rosją zawsze dawało Kijowowi perspektywę uzyskania najlepszych warunków finansowania deficytu płatniczego w krótkim czasie, to bliższe więzy z UE oznaczały pomoc w reformach niezbędnych dla zdynamizowania gospodarki kraju".

Z tego względu należy liczyć się z tym, że zwrot w stronę Rosji może zaostrzyć trwające od listopada protesty przeciwko ekipie prezydenta Wiktora Janukowycza. (PAP)

asw/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)