Polscy księża na Krymie poprosili Caritas Polska o wsparcie tamtejszej ludności, która wskutek kryzysu ukraińskiego znalazła się w trudnej sytuacji.
"Ks. Piotr Rosochacki, proboszcz parafii NMP w Symferopolu, a zarazem dyrektor Caritas-Spes Krym w piśmie skierowanym do Caritas Polska poprosił o wsparcie dla znajdujących się w trudnej sytuacji mieszkańców Krymu" - powiedział we wtorek PAP rzecznik prasowy Caritas Polska Paweł Kęska.
Dyrektor krymskiej Caritas wskazuje w piśmie, jak zgubny wpływ na sytuacje ludności ma przedłużający się kryzys na Ukrainie. Wylicza, że bardzo mocno podupada hrywna, wzrastają ceny produktów spożywczych, są kłopoty z transportem pomocy humanitarnej na Krym, istnieje niebezpieczeństwo zawieszenia wypłaty i tak niewysokich rent i emerytur.
Ks. Rosochacki podkreśla, że średnia emerytura na Krymie wynosi w przeliczeniu ok. 460 zł, a pensja, np. pracownicy sklepu - 760 zł.
Pismo z Krymu wpłynęło do Caritas Polska pod koniec ub. tygodnia. "Obecnie jest rozpatrywane, przed decyzją będziemy jeszcze prosili krymską Caritas o uszczegółowienie potrzeb" - powiedział Kęska.
Przypomniał, że Caritas Polska zebrała dotąd na pomoc dla Ukrainy 1,3 mln zł. Akcja, zainicjowana 19 lutego, po wydarzeniach na Majdanie, polega na wysyłaniu sms-ów na nr 72052 z hasłem "pomagam". Każdy sms to 2,46 gr. Oprócz wpływów z charytatywnych sms-ów, na kwotę 1,3 mln zł złożyły się też przekazy na konto "Solidarni z Ukrainą". (PAP)
js/ bno/