Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBA zajęło się sprawą prywatyzacji radomskiej Fabryki Łączników

0
Podziel się:

Centralne Biuro Antykorupcyjne zajęło się sprawą prywatyzacji Fabryki
Łączników w Radomiu. Decyzję podjął szef CBA Paweł Wojtunik po rozmowie z senatorem PiS Wojciechem
Skurkiewiczem, który uważa, że przy prywatyzacji zakładu mogło dojść do złamania prawa.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zajęło się sprawą prywatyzacji Fabryki Łączników w Radomiu. Decyzję podjął szef CBA Paweł Wojtunik po rozmowie z senatorem PiS Wojciechem Skurkiewiczem, który uważa, że przy prywatyzacji zakładu mogło dojść do złamania prawa.

Jak poinformował PAP rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Jacek Dobrzyński, szef CBA rozmawiał na ten temat ze Skurkiewiczem. "Obecnie bardzo wnikliwie i skrupulatnie CBA analizuje wszystkie informacje dotyczące tej sprawy" - dodał Dobrzyński.

Pochodzący z Radomia Skurkiewicz już w lutym 2012 r., w kilka dni po ogłoszeniu upadłości Fabryki Łączników (pracę straciło blisko 400 osób), skierował pismo do szefa CBA z prośbą o zajęcie się prywatyzacją zakładów.

Wówczas - jak powiedział w czwartek PAP parlamentarzysta - CBA odmówiło zajęcia się sprawą, bo jednocześnie zajmowała się nią prokuratura. Prokuratura po jakimś czasie także odmówiła wszczęcia postępowania, bo - zdaniem śledczych - przy prywatyzacji nie doszło do przestępstwa.

Skurkiewicz uważa, że CBA powinno sprawdzić, czy przy sprzedaży radomskiej fabryki przez Ministerstwo Skarbu Państwa nie doszło do naruszenia prawa oraz złamania przepisów antykorupcyjnych, m.in. poprzez obniżenie wartości zakładu w latach 2008-2010. Senator poprosił też CBA o zbadanie, czy nabywca firmy (spółka Ferro Masz Invest) nie działał na szkodę firmy, doprowadzając ją do upadłości.

Fabryka Łączników w Radomiu została sprywatyzowana w połowie 2010 r. Wcześniej przynosiła straty i miała wielomilionowe zobowiązania. Ministerstwo Skarbu Państwa podejmowało kilkakrotnie próby sprzedaży fabryki, pierwszą w 2002 r. Dopiero w 2010 r. udało się skutecznie przeprowadzić przetarg. Wygrała go firma Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za pakiet 85 proc. niecałe 1,5 mln zł. Inwestor zobowiązał się do nieobniżania kapitału zakładowego spółki, utrzymania zatrudnienia i niezbywania tej firmy przez 12 miesięcy.

W piśmie do CBA senator zwracał uwagę, że firma Ferro Masz Invest, której sprzedano radomską fabrykę, została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym zaledwie miesiąc przed prywatyzacją Fabryki Łączników, a jej kapitał zakładowy wynosi tylko 5 tys. zł.

Wątpliwości Skurkiewicza budziło także działanie zarządu oraz rady nadzorczej Fabryki Łączników w ostatnim okresie przed prywatyzacją, czyli w latach 2008-2010.

Powołując się ma informacje przekazane w 2010 r. w Sejmie przez MSP, senator powiedział PAP, że wartość kapitałów własnych Fabryki Łączników w roku 2008 wynosiła 5,3 mln zł. Tymczasem - według niego - w połowie 2010 r. kapitał własny miał już wartość ujemną i wynosił minus 2 mln zł. "Wynika z tego, że w okresie od 1 stycznia 2009 r. do 30 czerwca 2010 r. wartość firmy została obniżona o blisko 7 mln 300 tys. zł" - powiedział Skurkiewicz.

Według parlamentarzysty wiele kontrowersji wzbudza również fakt, że Fabryka Łączników została sprzedana za kwotę blisko 1,5 mln zł, pomimo że dysponowała majątkiem znacznej wartości. (PAP)

ilp/ drag/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)