Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBA zawiadamia prokuraturę ws. starosty szczycieńskiego

0
Podziel się:

CBA zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez starostę szczycieńskiego Jarosława
Matłacha. Samorządowiec zapewnił PAP, że nie czuje się winny i jest spokojny o efekty śledztwa.

CBA zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez starostę szczycieńskiego Jarosława Matłacha. Samorządowiec zapewnił PAP, że nie czuje się winny i jest spokojny o efekty śledztwa.

Rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński poinformował PAP, że zawiadomienie do prokuratury jest efektem kontroli przeprowadzonej od kwietnia do czerwca w szczycieńskim szpitalu. W efekcie tej kontroli CBA p.o. dyrektora szpitala został w sierpniu odwołany ze stanowiska. Teraz CBA chce, by prokuratura sprawdziła, czy przepisów dotyczących p.o. dyrektora nie złamał sam starosta.

"Wszystko wskazuje na to, że urzędnik (tj. starosta - PAP) najwyraźniej w celu ominięcia zakazów określonych w (...) tzw. ustawie antykorupcyjnej przez siedem lat nie powołał p.o. dyrektora na dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Szczytnie. Jak ustalono w trakcie kontroli, mogło to mieć na celu umożliwienie p.o. dyrektorowi prowadzenia jednocześnie działalności gospodarczej" - napisał Dobrzyński w komunikacie.

CBA zarzuca też Matłachowi, że wbrew zapisom ustawy o samorządzie powiatowym nie żądał od p.o. dyrektora oświadczeń majątkowych.

"Dlatego też CBA skierowało do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez starostę powiatu szczycieńskiego" - poinformował rzecznik CBA.

Olsztyńska prokuratura okręgowa zawiadomienie CBA przesłała już Prokuraturze Rejonowej w Szczytnie. Jej szefowa Dorota Krzyna powiedziała PAP, że jej placówka przeprowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające i zacznie je niezwłocznie.

"Na tym etapie sprawy w ogóle nie można mówić, czy doszło do popełnienia przestępstwa, nie ma też mowy o zawieszaniu starosty w wykonywanych obowiązkach" - podkreśliła Krzyna.

Matłach powiedział PAP, że nie czuje się winny złamania prawa. "Pan p.o. dyrektora został powołany zanim ja zostałem starostą. Ja po prostu kontynuowałem zastany stan" - powiedział.

Kierujący szczycieńskim szpitalem przez kilka lat miał prywatne pogotowie ratunkowe. To spowodowało, że CBA zarzuciło mu łamanie prawa i zażądało jego odwołania, co stało się w sierpniu. Obecnie szczycieńskie starostwo prowadzi konkurs na nowego dyrektora szpitala.

Matłach, który wiedział, że p.o. dyrektora ma swoje pogotowie, w rozmowie z PAP powiedział, że zakres działania pogotowia należącego do p.o. dyrektora nie kolidował z pracą szczycieńskiego szpitala. Pogotowie to m.in. miało karetki wodne na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, które nie leżą w powiecie szczycieńskim.

"Dokładnie sprawdzaliśmy, czy to pogotowie nie koliduje z pracą szpitala i ponieważ stwierdziliśmy, że nie - akceptowaliśmy taki stan rzeczy. Człowiek kierujący szpitalem był doskonałym menagerem, wyprowadził szpital z długów, mamy opinie prawne, które stwierdzają, że latami można być p.o. Taki stan trwa nawet w ministerstwach i jest dobrze" - powiedział PAP Matłach. (PAP)

jwo/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)