Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBA ztrzymało dwie osoby podczas kontrolowanego wręczania łapówki

0
Podziel się:

#
dochodzi oświadczenie Konfederacji Pracodawców Polskich
#

# dochodzi oświadczenie Konfederacji Pracodawców Polskich #

16.07.Warszawa (PAP) - Dwie osoby zatrzymało Centralne Biuro Antykorupcyjne w chwilę po przyjęciu 250 tys. zł podczas operacji kontrolowanego wręczenia łapówki - podał Temistokles Brodowski z CBA. Prokuratura wystąpi do sądu o ich aresztowanie.

Sprawa dotyczy powoływania się na wpływy w instytucjach rządowych przy pośrednictwie w "załatwieniu sprawy" związanej z przejęciem nieruchomości w Warszawie, użytkowanej przez CBA.

Według Brodowskiego, funkcjonariusze CBA przeprowadzili operację kontrolowanego wręczenia łapówki. Jan K., doradca prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich oraz Małgorzata S. zostali zatrzymani po wyjściu z jednej z warszawskich restauracji, gdzie chwilę wcześniej przyjęli 250 tys. zł łapówki. Oboje powoływali się na wpływy w instytucjach rządowych.

"Ich celem było przekazanie jednej z firm dewelopersko-inwestycyjnych nieruchomości w centrum Warszawy" - podał Brodowski. Nieruchomość, pozostająca w zasobach Skarbu Państwa, użytkowana jest obecnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jan K. oraz Małgorzata S. wspólnie i w porozumieniu podjęli się pośrednictwa w załatwieniu "interesu" w zamian za obietnicę korzyści majątkowej w kwocie 500 tys. zł.

Wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przedstawił zatrzymanym zarzut płatnej protekcji. Grozi im do 8 lat więzienia.

Naczelnik tego wydziału Szymon Liszewski powiedział PAP, że będzie wniosek do sądu o aresztowanie zatrzymanych. Prokuratura uzasadnia to "obawą matactwa" z ich strony. Prokurator odmówił podania jakichkolwiek szczegółów śledztwa. Zapewnił zarazem, że operacja CBA przebiegała pod nadzorem prokuratury.

Z informacji "Wprost" wynika, że Jan K. i Magdalena D. zostali zatrzymani we wtorek, kilka minut po tym, jak Jan K. przyjął łapówkę w wysokości 250 tys. zł od inwestora, który chciał nabyć atrakcyjną działkę przy ul. Bagatela w Warszawie. Działka ta jest własnością Kancelarii Premiera RP, a pozostaje w dyspozycji wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego z PO.

Według "Wprost", Jan K. to pierwszy przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych w latach 80. Tygodnik podaje, że powoływał się on na rzekome wpływy u wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego.

Jan K. po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. został internowany. Zwolniono go wiosną 1982 r., w zamian za publiczne zadeklarowanie gotowości do współpracy z ówczesną władzą oraz uznanie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego za jedyny legalny organ ruchu chłopskiego. Lech Wałęsa określił go wówczas mianem zdrajcy. W 1986 r. wszedł do Rady Konsultacyjnej przy Wojciechu Jaruzelskim. W 2008 r. z ramienia Partii Demokratycznej - demokraci.pl - kandydował bez sukcesu w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu krośnieńskim. Prowadzi gospodarstwo rolne w Cieszacinie Wielkim.

Rzecznik Konfederacji Pracodawców Polskich Katarzyna Turska w przesłanym PAP oświadczeniu napisała, że Jan K. jest społecznym doradcą Prezydenta Konfederacji jako niekwestionowany autorytet w środowiskach związanych z polską wsią. Fakt jego zatrzymania przez CBA nie ma nic wspólnego z funkcją pełnioną w KPP - głosi oświadczenie. Konfederacja deklaruje też, że zatrzymanie Jana K. jest dla niej dużym zaskoczeniem i ma nadzieję, że jest wynikiem nieporozumienia, które szybko zostanie wyjaśnione.(PAP)

sta/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)