Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadały drugi dzień z rzędu, po informacjach, że produkcja gospodarcza Chin rosła w lipcu w najwolniejszym tempie od jedenastu miesięcy, a wydajność pracowników w USA spadła w drugim kwartale - podają maklerzy.
Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień traci rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku 0,45 USD, czyli 0,6 proc., i wynosi 79,80 USD.
Produkcja przemysłowa Chin wzrosła w lipcu rok do roku o 13,4 proc. Jest to czwarty miesiąc z rzędu, w którym obserwowane jest spowolnienie wzrostu produkcji tego kraju.
Wynika ono częściowo z działań chińskiego rządu, który przedsięwziął kroki, by ograniczyć spekulację na rynku nieruchomości i akcję kredytową banków oraz zamknął szereg fabryk, by spełnić założone cele dotyczące wydajności energetycznej.
Wydajność pracy amerykańskich pracowników zatrudnionych w sektorach poza rolnictwem spadła o 0,9 proc. w II kwartale 2010 r. - podał we wtorek Departament Pracy. Analitycy spodziewali się w II kwartale wzrostu wydajności pracy o 0,1 proc.
"Nastroje w USA są mieszane" - mówi Mike Sander z Sander Capital Advisors w Seatle.
"Uważam jednak, że nasza gospodarka jest wciąż w słabej formie" - dodaje.(PAP)
pje/ gor/ pad/
