Po tygodniu zakończyły się protesty przeciwko podwyżkom cen gazu w regionie Magallanes na południu Chile dzięki kompromisowi, jaki z protestującymi zawarł we wtorek minister górnictwa i energii Laurence Golborne - informuje agencja Associated Press.
Golborne, który tekę ministra energii objął zaledwie przed kilkoma dniami, po spotkaniu z przywódcami protestów ogłosił wypracowane uzgodnienia. Jak zauważa AP, choć minister określił je mianem "dzieła jednomyślności", zgodził się w nich na prawie wszystkie postulaty manifestantów.
W myśl nowych ustaleń państwowa spółka energetyczna ENAP podwyższy ceny gazu o zaledwie 3, nie 16,8 proc. Jednocześnie rząd ogłosił, że nie zmniejszy drastycznie ilości subsydiowanego gazu dla odbiorców w tej części kraju. Obiecał też dotacje i zniżki dla najuboższych mieszkańców regionu Magallanes, a także zwiększenie środków na ocieplanie domów.
Agencja zauważa jednak, że zażegnanie kryzysu nie rozwiązuje kwestii długoterminowej strategii energetycznej tego regionu.
ENAP jest zadłużona na blisko 4 mld USD. Zdaniem prezesa ENAP Rodriga Azocara, rząd musi zdjąć z firmy obowiązej dofinansowywania cen gazu w Magallanes.
Jednak liderzy miejscowego związku zawodowego i działacze społeczni podejrzewają, że firma domaga się zniesienia dotacji, by uzyskane w ten sposób nadwyżki gazu sprzedawać po wyższej cenie odbiorcy w Kanadzie, firmie Methanex.
Dotąd region Magallanes w Patagonii był zawsze traktowany odrębnie ze względu na panujące w tej części Chile surowe warunki życia. Rząd dofinansowywał ceny gazu, który jest tu wydobywany i zużywany w wielkich ilościach, m.in. do ogrzewania, czy w transporcie. (PAP)
akl/
8123541 arch.
