Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chiny nie zamkną dysydenta - bezprecedensowe porozumienie

0
Podziel się:

Niewidomy chiński dysydent Chen Guangcheng po sześciu dniach z własnej woli opuścił ambasadę USA w Pekinie.

Chiny nie zamkną dysydenta - bezprecedensowe porozumienie
(PAP/EPA/www.ChinaAid.org)

Niewidomy chiński dysydent Chen Guangcheng po sześciu dniach z własnej woli opuścił ambasadę USA w Pekinie. Zapewnienie mu pobytu w amerykańskiej placówce to incydent, który się nie powtórzy - oświadczył przedstawiciel administracji USA.

_ - To był wyjątkowy przypadek w niezwykłych okolicznościach; nie przewidujemy, by coś takiego powtórzyło się w przyszłości _ - oświadczyła strona amerykańska.

Wcześniej Chiny zażądały od USA przeprosin za tę _ ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin _. _ - Należy podkreślić, że ambasada USA w Chinach użyła nietypowych środków przyjmując chińskiego obywatela Chena Guangchenga do ambasady. Chiny są z tego bardzo niezadowolone _ - napisał w oświadczeniu rzecznik chińskiego resortu spraw zagranicznych Liu Weimin.

Według strony amerykańskiej dysydent nie ma zamiaru opuścić Chin. Na mocy bezprecedensowego - jak pisze agencja Reutera - porozumienia Pekinu z Chenem zostanie on przeniesiony _ do bezpiecznego miejsca _, gdzie będzie mógł studiować. Jak poinformowano, Chen nie występował o azyl ani zapewnienie mu transportu do Stanów Zjednoczonych.

O opuszczeniu ambasady przez Chena poinformowała oficjalna agencja prasowa Xinhua. Według dziennika _ Washington Post _ ambasador USA w Pekinie Gary Locke eskortował go do szpitala, gdzie dysydent ma się spotkać z rodziną. Korespondent waszyngtońskiej gazety rozmawiał przez telefon z Chenem, który powiedział mu, że czuje się dobrze.

Reuters pisze, że Chen - zagorzały krytyk rządowej polityki jednego dziecka - opuścił ambasadę _ z własnej woli _.

Dziś rano do Pekinu przybyli amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton oraz minister skarbu Timothy Geithner. Tematem rozmów z władzami Chin, prowadzonych regularnie na tym szczeblu od kilku lat, będą problemy bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym głównie konflikty z Iranem i Koreą Północną w związku z ich programami nuklearnymi, oraz kwestie ekonomiczne. W rozmowach może przeszkodzić jednak sprawa dysydenta.

Przedstawiciel USA powiedział, że Clinton zatelefonowała do Chena, który oświadczył jej, że _ chciałby ją uściskać _.

W zeszłym tygodniu 40-letni Chen - prawnik samouk - w zamieszczonym w internecie nagraniu poinformował, że uciekł z aresztu domowego. W nagraniu zwrócił się do premiera Wena Jiabao o wszczęcie dochodzenia w sprawie złego traktowania jego samego i rodziny przez lokalne władze.

Chen, który stracił wzrok na skutek przebytej w dzieciństwie choroby, przebywał przez półtora roku w areszcie domowym w miejscowości Donshigu w prowincji Szantung we wschodnich Chinach. Dysydent spędził cztery lata w więzieniu za ujawnienie przymusowych aborcji i sterylizacji w wiejskiej społeczności, z której pochodził. Po uwolnieniu lokalne władze umieściły go w areszcie domowym, choć nie było ku temu podstaw prawnych.

Pobyt Chena w areszcie domowym był pilnie obserwowany przez Zachód i miejscowych obrońców praw człowieka.

Czytaj więcej o sytuacji w Chinach
Chiński dysydent uciekł do ambasady USA Chen Guangcheng uciekł z aresztu domowego do ambasady USA w stolicy Chin.
Rozmowy na szczycie zakłócił niewidomy Ze specjalną wizytą pojechała do Chin sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Oto co Chińczycy sądzą o Polakach Szef chińskiego MSZ ocenił, że wizyta zapoczątkowała etap szybkiego zacieśniania stosunków Chin z krajami Europy Środkowo-Wschodniej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)