# większa liczba ofiar #
14.04. Pekin (PAP/AFP) - 589 osób zginęło w trzęsieniu ziemi, które nawiedziło w środę rano część prowincji Qinghai w północno-zachodnich Chinach, na Wyżynie Tybetańskiej. Ponad 900 osób wydobyto spod gruzów. Rannych jest ponad 10 tysięcy - podały chińskie media.
Poprzednie dane mówiły o 400 ofiarach śmiertelnych trzęsienia.
Ratownicy, którzy często pracowali gołymi rękoma, wydobyli spod gruzów w ciągu całego dnia około 900 żywych ludzi - podała chińska telewizja.
Trzęsienie w prowincji przyległej do Tybetu miało siłę 7,1 w skali Richtera. Zawaliły się domy, biurowce, część budynków rządowych i szkół, a uczniowie zostali uwięzieni pod gruzami.
Silne wstrząsy odczuto również w sąsiedniej prowincji, Syczuanie.
Rząd chiński wyasygnował na pilną pomoc dla regionu nawiedzonego trzęsieniem 200 mln juanów (21,5 mln euro).
Do regionu, w którym doszło do trzęsienia, wysłano żołnierzy, zaczyna też napływać pomoc rządowa i od prywatnych organizacji. Wielu ludzi zostało bez schronienia w tym górskim regionie, gdzie temperatury spadają do zera.
Najbardziej dotkniętym obszarem jest tybetańska autonomiczna prefektura Yushu ze stolicą w Jiegu (Gyegu).
"Większość domów została zniszczona. Szukamy ofiar" - relacjonował przedstawiciel centrum działań antykryzysowych w Yushu. W Jiegu według chińskiego radia zniszczonych jest 80-90 proc. domów.
Jak poinformował jeden z mieszkańców, "runęło wiele jednopiętrowych domów. Wyższe budynki wytrzymały, ale są w nich duże pęknięcia".
"Większość szkół w Yushu było wybudowanych niedawno i powinno wytrzymać trzęsienie" - mówił wolontariusz jednej z organizacji charytatywnych działających w okolicy.
Przebywający na uchodźstwie tybetański przywódca Dalajlama XIV wyraził smutek z powodu katastrofy, przesyłając kondolencje rodzinom ofiar. Zapowiedział specjalne modlitwy w intencji zabitych i ich rodzin. Odbędą się one w Dharamśali w północnych Indiach, która jest siedzibą dalajlamy i tybetańskiego rządu emigracyjnego.(PAP)
klm/ mc/
6040402 6040433 arch.