Do chińskiego MSZ został wezwany w piątek ambasador Rosji w Pekinie w związku z incydentem na Morzu Japońskim, gdzie przed kilkoma dniami rosyjskie okręty zatopiły chiński frachtowiec z 16 osobami na pokładzie - poinformował rząd ChRL.
Władze w Pekinie domagają się przeprowadzenia pełnego śledztwa w sprawie incydentu, w którym zginęło ośmiu marynarzy.
Ambasador Rosji został wezwany przez chińskiego wiceministra spraw zagranicznych Li Huia, który zażądał, by "Rosja wszczęła szybko i w sposób kompletny śledztwo w sprawie incydentu" - wynika z komunikatu chińskiego MSZ opublikowanego na jego stronie internetowej.
W czwartek rosyjskie MSZ "całą odpowiedzialnością" za wypadek obciążyło kapitana chińskiego frachtowca "New Star".
"Żałujemy z powodu tragicznych następstw tego wydarzenia. Jednocześnie całą odpowiedzialnością obciążamy kapitana +New Star+, który zareagował w sposób całkowicie nieodpowiedzialny" - oświadczył rzecznik rosyjskiego resortu dyplomacji Andriej Niestierenko, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.
Pływający pod banderą Sierra Leone frachtowiec "New Star" 12 lutego samowolnie oddalił się z portu Nachodka w Kraju Nadmorskim, gdzie nałożono na niego areszt w związku z niską jakością przewożonego ryżu. 15 lutego rosyjskie okręty otworzyły ogień artyleryjski w stronę chińskiej jednostki, która zaczęła tonąć. Wcześniej strona rosyjska dawała ostrzeżenia świetlne i dźwiękowe, a także przez radio.
Na pokładzie statku "New Star" znajdowało się sześciu Indonezyjczyków i 10 obywateli Chin. (PAP)
cyk/ ap/
2811 2921 3112 arch.