Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chiny: Zagraniczni nauczyciele pod lupą po skandalach z pedofilią

0
Podziel się:

Chińskie władze zapowiedziały dokładniejszą kontrolę cudzoziemców uczących
języka angielskiego, w związku z niedawnym wykryciem wśród nich skazanego wcześniej za dziecięcą
pornografię Amerykanina oraz brytyjskiego zbiega podejrzewanego o molestowanie dzieci.

Chińskie władze zapowiedziały dokładniejszą kontrolę cudzoziemców uczących języka angielskiego, w związku z niedawnym wykryciem wśród nich skazanego wcześniej za dziecięcą pornografię Amerykanina oraz brytyjskiego zbiega podejrzewanego o molestowanie dzieci.

Państwowe Biuro ds. Zagranicznych Ekspertów, które wydaje cudzoziemcom certyfikaty uprawniające do uczenia w Chinach, wystosowało we wtorek "pilne obwieszczenie" w sprawie kontroli "codziennych zajęć" nauczycieli. Zaapelowało również do swoich placówek w poszczególnych miastach o zacieśnienie współpracy z lokalnymi wydziałami bezpieczeństwa publicznego, edukacji i spraw zagranicznych, by skuteczniej zapobiegać zatrudnianiu nieodpowiednich osób w szkołach.

Obwieszczenie jest reakcją na dwa skandale, które wstrząsnęły w ostatnich dniach chińską opinią publiczną. W piątek w Pekinie zatrzymano 46-letniego obywatela W. Brytanii Neila Robinsona, który przebywał w Chinach bez ważnej wizy. Wkrótce okazało się, że jest on poszukiwanym przez brytyjską policję zbiegiem podejrzewanym o molestowanie dzieci. Nie przeszkadzało mu to w zdobyciu pracy nauczyciela angielskiego w jednej z pekińskich szkół i wykonywania jej przez cztery lata.

W niedzielę lokalne media w Nankinie na wschodzie kraju doniosły o 63-letnim obywatelu USA, dwukrotnie skazanym w ojczyźnie za przestępstwa związane z dziecięcą pornografią, który uczył w tym mieście angielskiego od 2007 do początku 2013 roku. Amerykanin, którego nazwiska nie ujawniono, dwa miesiące temu opuścił Chiny.

Trudno przewidzieć, jak konkretnie będzie wyglądało zapowiedziane w obwieszczeniu zacieśnienie kontroli nad zagranicznymi nauczycielami, choć w Chinach podobne zalecenia wydawane przez organy administracyjne mogą przynieść rzeczywiste zmiany. Choć w kraju teoretycznie obowiązują już rygorystyczne przepisy dotyczące wydawania nauczycielom pozwoleń na pracę, jednak dotychczas cudzoziemców uczących angielskiego często praktycznie w ogóle nie sprawdzano. Wielu z nich pracuje nielegalnie, bez uprawniającej do tego wizy lub w szkołach, które nie mają prawa ich zatrudniać.

Szkoły językowe i prywatne centra edukacyjne chętnie przyjmują do pracy cudzoziemców, szczególnie białych, którzy w opinii wielu Chińczyków są lepszymi nauczycielami. Obecność białych w gronie pedagogicznym podnosi prestiż placówki i zachęca uczniów do korzystania z jej usług. Rosnący stale popyt na zagranicznych nauczycieli angielskiego sprawia, że praca ta jest stosunkowo dobrze opłacana. W dużych miastach, takich jak Pekin czy Kanton, biali nauczyciele języka Szekspira zarabiają od 10 tys. do nawet 50 tys. juanów (5 tys. do 25 tys. zł) miesięcznie.

Wysokie płace i brak jakichkolwiek wymagań poza białą skórą i średnio zaawansowanym angielskim przyciągają do Chin rzesze Europejczyków i Amerykanów, w tym również wielu Polaków. Szczególnie łatwo jest znaleźć pracę białym "native speakerom" - osobom pochodzącym z krajów anglojęzycznych - od których często nie wymaga się żadnych umiejętności, wykształcenia czy doświadczenia w nauczaniu.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)

anb/ jo/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)