Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chlebowski: niczego nie wymuszałem, ale ustąpię choćby dziś

0
Podziel się:

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnił w czwartek, że nigdy nie
lobbował i nie wymuszał decyzji w sprawie projektu zmian w ustawie hazardowej. Zadeklarował
jednocześnie, że - chociaż nie czuje się odpowiedzialny za "aferę hazardową" - jest gotów ustąpić
ze stanowiska szefa klubu PO, jeśli taka będzie wola władz partii.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnił w czwartek, że nigdy nie lobbował i nie wymuszał decyzji w sprawie projektu zmian w ustawie hazardowej. Zadeklarował jednocześnie, że - chociaż nie czuje się odpowiedzialny za "aferę hazardową" - jest gotów ustąpić ze stanowiska szefa klubu PO, jeśli taka będzie wola władz partii.

"Nigdy nie naciskałem na administracje państwową, na urzędników, nigdy nie wywierałem lobbingu, czy nie wymuszałem jakichś decyzji. Nigdy nie angażowałem się bezpośrednio w projekt ustawy" - oświadczył Chlebowski na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał, nie ma sobie nic do zarzucenia. "Ale wiem, że w kategoriach bardzo wysokich standardów etycznych Platformy Obywatelskiej takie rozmowy są dosyć niefortunne i w tym kontekście nie powinny mieć miejsca" - zaznaczył.

Czwartkowa "Rzeczpospolita" podała, że w piśmie dotyczącym prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej CBA ostrzegło prezydenta, premiera, władze Sejmu i Senatu, iż na tych zmianach budżet państwa może stracić 469 mln zł. Taka kwota miała pochodzić z dopłat nałożonych na firmy hazardowe, ale - według "Rz" - o skreślenie z projektu zapisu o dopłatach mieli zabiegać u polityków PO biznesmeni z Dolnego Śląska: właściciel kilku firm Ryszard Sobiesiak i wiceprezes Związku Pracodawców Prowadzących Gry Losowe i Zakłady Wzajemne Jan Kosek.

Według "Rz" dwaj zamieszani w sprawę politycy PO to: szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski (jednocześnie szef Komisji Finansów Publicznych, gdzie miał trafić projekt) oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki (pieniądze z dopłat miały być przeznaczone na przygotowanie Euro2012). "Rz" podała, że obaj mieli lobbować w interesie firm hazardowych.

Na konferencji prasowej Chlebowski zwrócił uwagę, że projekt ustawy o grach nigdy nie dotarł do Sejmu i był ogólnie dostępny na stronach internetowych resortu finansów. "To ustawa, która budzi kontrowersje, moje również, była zmieniana w wyniku społecznych konsultacji" - podkreślił.

Jak wyjaśnił, projekt pierwotnie zakładał m.in. przeniesienie decyzji dotyczących salonów gier z ministerstwa finansów na poziom samorządów. "Sygnalizowałem, że to duże, korupcyjne zagrożenie; minister finansów podzielił ten pogląd" - dodał Chlebowski.

Poinformował też, że przed kilkoma miesiącami rozmawiał z ministrem finansów o podniesieniu podatków dla całej branży hazardowej, a resort przygotował "kalkulacje, ile mógłby zyskać budżet państwa".

Zadeklarował, że nigdy nie lobbował i nie wymuszał decyzji w związku z projektem nowelizacji tzw. ustawy hazardowej. Chlebowski wyraził także "zdumienie i zaskoczenie", że "prywatne rozmowy są podstawą formułowania najcięższych zarzutów".

Chlebowski oświadczył, że jest gotowy ustąpić z funkcji szefa klubu PO, jeśli będzie taka wola polityczna zarządu Platformy Obywatelskiej. Podkreślił, że nie czuje się odpowiedzialny za "aferę hazardową".

"Jestem do dyspozycji władz politycznych mojego klubu. Jeśli taka będzie wola polityczna w moim klubie, w mojej partii, ustąpię choćby dziś" - oświadczył. Poinformował, że rozważa podanie się do dymisji z funkcji szefa komisji finansów. Zadeklarował też, że jest gotów zrzec się immunitetu poselskiego.

"Rzeczpospolita" przytacza fragmenty z nagrań rozmów Chlebowskiego z biznesmenami. "Ja ci powiem szczerze Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jak by Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa" - mówi według tych stenogramów Chlebowski.

"Wszyscy prowadzimy różne rozmowy. Nie może być tak, że na podstawie jednej, dwóch rozmów, (...) nie można formułować takich zarzutów. Mam nadzieję, że prokuratura w tej sprawie wyjaśni wszystkie wątki" - powiedział Chlebowski. Podkreślił, że jego rozmowy z oboma biznesmenami "często dotyczyły zupełnie innych kwestii (niż projekt ustawy o grach - PAP)". "Na temat różnych projektów rozmawiam z różnymi ludźmi, różnymi instytucjami" - dodał. Nie powiedział, czego dotyczyło sformułowanie o tym, że "walczy". "Trudno jest mi się odnieść do rzeczy sprzed kilku miesięcy. (...) Toczyłem wiele rozmów, znamy się kilka lat" - powiedział.

Podkreślił, że za jego słowami "nie kryją się żadne gesty, żadne czyny". Pytany, czy w takim razie oszukiwał swoich kolegów, odpowiedział, że "to prywatne rozmowy, w których często używa się słów, sformułowań, do których nie przywiązuje się większej wagi".

Chlebowski przyznał, że "na pewno są to niefortunne rozmowy, na pewno niefortunne tło, niefortunna sprawa, niefortunny język". "Natomiast podkreślam, że nie popełniłem żadnego czynu zabronionego" - dodał.

Dopytywany wielokrotnie nie powiedział, kim jest "Mirek" i "Grzegorz". "Chodziło na pewno o naszych wspólnych kolegów, których mamy kilku. W tym konkretnym przypadku do kogo się to odnosiło... naprawdę, proszę mi wierzyć, że ja z Mirkiem Drzewieckim mimo, że jesteśmy dobrymi kolegami, na temat dopłat, na temat tej całej sytuacji nie rozmawiałem nigdy" - oświadczył. "Mam kilku kolegów imieniem Mirek, kilku Grześków" - zaznaczył. Pytany, czy może wykluczyć, że chodziło o Mirosława Drzewieckiego i o Grzegorza Schetynę odparł: "Ani nie potwierdzam, ani nie wykluczam. Nie znam kontekstu tej rozmowy".

Zapewnił też, że żaden z biznesmenów nie dawał pieniędzy na kampanię wyborczą PO.

Chlebowski zaprzeczył pytany, czy to z jego inicjatywy ministerstwo sportu wystąpiło do ministerstwa finansów z informacją, że rezygnuje z budowy dodatkowych obiektów wokół Stadionu Narodowego, które miały być finansowane z ustawy o grach. Podkreślił natomiast, że ustawa została napisana przez poprzednią koalicję rządzącą, a dopłaty były pomysłem b. minister finansów Zyty Gilowskiej.(PAP)

laz/ ajg/ agy/ par/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)