Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Choroby serca gorsze niż grypa

0
Podziel się:

W porównaniu z chorobami układu krążenia, grypa A/H1N1 to mały pikuś -
ocenił prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą podczas
konferencji zorganizowanej przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i
Produktów Biobójczych.

*W porównaniu z chorobami układu krążenia, grypa A/H1N1 to mały pikuś - ocenił prof. Marek Naruszewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą podczas konferencji zorganizowanej przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. *

W czasie konferencji związanej z ogólnopolską kampanią "Lek Bezpieczny" prezes Urzędu Grzegorz Cessak mówił także o szczepionkach przeciwko grypie A/H1N1. Zatwierdzone przez Komisję Europejską szczepionki pandemiczne Focetria (producent Novartis, Włochy), Pandemrix (GlaxoSmithKline, Belgia) i Celvapan (Baxter AG, Austria) zawierają od 3,75 do 7,5 mikrograma hemaglutyniny pochodzącej ze szczepu A/California /7/2009(H1N1)v.

Jak wyjaśnił rzecznik Urzędu, dr Wojciech Łuszczyna, przypadki powikłań po szczepionce są rzadkie, a ich związek ze szczepieniem wymaga jeszcze wyjaśnienia. Jednak sam nowy wariant wirusa powoduje wielokrotnie mniej zgonów niż zwykła grypa sezonowa (ta ostatnia - w skali świata od 0,5 do 1 miliona osób rocznie). Sensacyjne doniesienia o szkodliwych domieszkach w szczepionce - na przykład skwalenie czy związkach rtęci - mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Skwalen, prekursor cholesterolu, jest stale obecny w dużych ilościach w naszym organizmie (na przykład w łoju wydzielanym przez skórę), a zawarte w niektórych szczepionkach 5 mikrogramów rtęci to kilka razy mniej niż dopuszczalna dzienna dawka (więcej rtęci przyjmujemy z pokarmem). Nie potwierdziły się - mimo wieloletnich badań - pogłoski o związku szczepionek z autyzmem. Najbardziej niebezpieczne wydają się niedokładnie usunięte, alegizujące resztki białka kurzych jaj, w których hodowane są wirusy - tłumaczyli naukowcy.

Prof. Naruszewicz zauważył, że osoby, które boją się nieistotnych dawek rtęci, bez wahania kupują dzieciom chipsy, choć jedna ich paczka - oprócz innych szkodliwych substancji - zawiera dawkę soli, które czterokrotnie przekracza bezpieczny poziom. W rezultacie już 15 procent młodzieży do 15. roku życia ma nadciśnienie, które może skrócić im życie. Zła dieta, brak ruchu, niewłaściwe leczenie - wszystko to sprawia, że co tydzień przedwcześnie (przed 64 rokiem życia) umiera na choroby układu krążenia tylu Polaków, ilu zginęłoby w 2-3 katastrofach Jumbo-jeta. Wciąż zbyt rzadko pacjentom podaje się statyny, z obawy przez rzadkimi skutkami ubocznymi - tymczasem środki przeciwzapalne bez recepty powodują wielokrotnie więcej powikłań, w tym wiele zgonów - przekonywał.

Kiedyś kobiety uważano za odporniejsze na choroby serca, jednak obecnie dorównały mężczyznom - palą coraz więcej, jedzą byle co i podlegają stresom w pracy. Poza tym ich chronione przez estrogeny naczynia wieńcowe po menopauzie okazują się cieńsze i bardziej kruche niż u mężczyzn, co utrudnia leczenie chirurgiczne. Także podnoszenie poziomu "dobrego" cholesterolu HDL bardziej pomaga mężczyznom.

Miażdżyca to proces zapalny - mówił prof. Naruszewicz. Dlatego tak ważne jest zapobieganie infekcjom wieku dziecięcego - uszkodzony przez nie śródbłonek naczyń krwionośnych sprzyja miażdżycy.

Jak przekonywał, prostym sposobem poprawienia swojego zdrowia jest ograniczenie spożycia soli - trzeba nie tylko przestać solić, ale zwracać uwagę także na pokarmy przetworzone; dużo soli zawierają chleb, wędliny i zupy. Wielka rola przypada mamom i babciom - jeśli zbyt obficie solą potrawy dla małych dzieci, zmieniają ich odczuwanie smaku.

Jak wykazały badania socjologiczne prof. Czapińskiego, oszczędzając Polacy rezygnują ze spożywania ryb - tymczasem to błąd. Dzięki kwasom omega-3 jedno danie rybne tygodniowo może ograniczyć śmiertelność z powodu chorób układu krążenia o 40 procent. Jest znacznie gorzej niż w zamierzchłej przeszłości - w czasach Polski "od morza do morza" spożycie ryb sięgało 55 kilogramów rocznie, podczas gdy dzisiaj to zaledwie 6 kilogramów.

W Finlandii dzięki narodowemu programowi zwalczania chorób krążenia w ciągu 25 lat liczba zgonów z powodu chorób układu krążenia spadła o 85 procent. Powinniśmy brać przykład z Finów, tymczasem w Polsce zajmujemy się nieistotnymi sprawami - mówił prof. Naruszewicz.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), już około roku 2020 może nastąpić nowy światowy kryzys ekonomiczny - gospodarki nie będą w stanie wytrzymać kosztów opieki medycznej. Aby temu zapobiec, potrzebna jest profilaktyka. Zamiast kolejnego krawata warto kupić w prezencie ciśnieniomierz czy glukometr - zachęcał Naruszewicz.(PAP)

pmw/ hes/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)