Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chorwacja: Optymizm w związku z wejściem do UE

0
Podziel się:

Słoneczna pogoda wyprowadziła w niedzielę wielu mieszkańców Zagrzebia na
ulice. W stolicy Chorwacji - kraju, który o północy wejdzie do UE, czuło się atmosferę święta:
miasto udekorowano unijnymi i narodowymi flagami, a ludzie z nadzieją mówili o przyszłości.

Słoneczna pogoda wyprowadziła w niedzielę wielu mieszkańców Zagrzebia na ulice. W stolicy Chorwacji - kraju, który o północy wejdzie do UE, czuło się atmosferę święta: miasto udekorowano unijnymi i narodowymi flagami, a ludzie z nadzieją mówili o przyszłości.

"To jest ważna rzecz. Daje nam większe możliwości, lepszą przyszłość" - powiedział PAP 50-letni historyk Damir Agiczić rozważając perspektywy Chorwacji w związku z wejściem do Unii.

Ten wykładowca zagrzebskiego uniwersytetu podkreśla swoje proeuropejskie sympatie. "Dzięki dążeniu Chorwacji do UE, nasz kraj uporządkował się pod względem demokratycznym. Pojawiły się możliwości współpracy oraz rozwoju naukowego i gospodarczego" - argumentował i zapewniał, że "Chorwaci są otwartym narodem".

W niedzielę widać to było bardzo wyraźnie. W pobliżu placu Jelacicia, głównego placu Zagrzebia, mnóstwo osób w przyjaznej atmosferze oblegało restauracje, kawiarnie i bary. Młodzi ludzie z uśmiechem rozdawali przechodniom ulotki informacyjne, a flagami narodowymi i unijnymi udekorowano dosłownie całe miasto.

Na niedzielną ceremonię praktycznie zamknięto dla ruchu ścisłe centrum stolicy. Droga z lotniska, którą jechały zagraniczne delegacje, była obstawiona przez znaczne siły policyjne; funkcjonariuszy było też widać na drogach dojazdowych do zagrzebia, na stacjach benzynowych i przystankach komunikacji miejskiej.

W wielu miejscach widoczne były billboardy zapraszające na niedzielną ceremonię wejścia Chorwacji do UE. Motywem graficznym, widocznym na ulotkach, plakatach i podkoszulkach, jest - nawiązująca do biało-czerwonej szachownicy z godła Chorwacji - kolorowa nieregularna szachownica symbolizująca różnorodność w UE.

"Nasz kraj jest piękny, dlatego tak wielu obcokrajowców do nas przyjeżdża" - uważa 40-letnia Andrina Sanne, która jest tłumaczem i drobnym przedsiębiorcą w stolicy. "Chętnie też do siebie zapraszamy. Jesteśmy otwarci. Mamy raczej naturę południowców, Hiszpanów lub Włochów. Lubimy słońce i zabawę. To naturalne, że jesteśmy częścią zjednoczonej Europy" - podkreśla.

Kobieta ma nadzieję, że dzięki wejściu do UE Chorwaci "bardziej się zdyscyplinują". "Należy pamiętać, że społeczeństwa postkomunistyczne nie ufają władzy" - wskazuje.

"Jak się popatrzy na wyniki referendum w sprawie wejścia do UE - przypomina Chorwatka - to ponad 60 proc. powiedziało +tak+. Prawie wszyscy z pokolenia moich rodziców opowiedzieli się za przystąpieniem do Unii, bo chcieli, żeby ich dzieci i wnuki żyły w wolnym świecie, bez granic".

"Młodzi też są tego zdania, widzą w Unii wiele nowych możliwości, np. wyjazdowych" - dodaje Andrina. Zwraca uwagę, że szukający pracy młodzi Chorwaci od razu po wejściu do UE szykują się np. do wyjazdu do Szwecji. I przewiduje, że "z pewnością nastąpi drenaż mózgów przynajmniej jednego pokolenia, bo wielu ludzi wyjedzie za pracą".

Andrina zauważa przy tym, że przemieszczanie się Chorwatów po świecie trwa od pokoleń. "Moi dziadkowie żyli w Argentynie, a pradziadkowie w USA. Emigracja na dużą skalę miała miejsce po I i II wojnie światowej. W kraju jest nas zaledwie 4,5 miliona, po całym świecie rozsianych drugie tyle" - opowiada.

Jest przekonana, że po wejściu do Unii Chorwacja jeszcze bardziej zarobi na turystyce. "Jako dziecko pamiętam, jeszcze za czasów byłej Jugosławii, że liczyliśmy samochody z niemieckimi rejestracjami. Było ich wtedy pół na pół z naszymi" - wspomina i cieszy się, że "Chorwacja stanie się jeszcze większym rynkiem turystycznym". I tak na zachętę dla turystów w pierwszym tygodniu członkostwa Chorwacji w UE bilety na wszystkie koncerty w Zagrzebiu będą tańsze o 50 proc.

Na perspektywę rozwoju i wymiany kulturowej oraz cywilizacyjnej po wejściu do UE szczególną uwagę zwraca fotograf Damir Hoyka. "Mam oczywiście świadomość, że czeka nas jeszcze wiele ciężkiej pracy, ale jestem za Unią. Pewne sprawy po prostu trudno rozwiązywać w dzisiejszym świecie, jeśli nie jest się zjednoczonym" w UE - zaznacza ten 46-letni mężczyzna. Dzięki wejściu do UE "można otworzyć się na dialog z innymi ludźmi, wyznawcami innych religii, na inną kulturę, można poprawić wzajemną komunikację, wymieniać poglądy i wartości" - podkreślił w rozmowie z PAP.

Z Zagrzebia Karolina Cygonek (PAP)

cyk/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)