Chorwacja zażądała w poniedziałek od Serbii wyjaśnień w związku z zatrzymaniem b. chorwackiego uczestnika walk o niepodległość, któremu Belgrad zarzuca zbrodnie wojenne. Associated Press pisze, że sprawa ta może spowodować wzrost napięcia między obu krajami.
Tomislav Purda został zatrzymany 5 stycznia na granicy między Bośnią i Hercegowiną a Chorwacją na podstawie serbskiego nakazu aresztowania. Strona serbska twierdzi, że Purda dopuszczał się zbrodni przeciwko Serbom w chorwackim Vukovarze podczas starć, do których dochodziło tam w 1991 roku. Szczegóły tych zarzutów nie są znane. Vukovar we wschodniej Chorwacji jest dla Chorwatów symbolem walki o uniezależnienie się od zdominowanej przez Serbię Jugosławii.
Purda czeka teraz w bośniackim areszcie na ekstradycję do Serbii.
Chorwacka premier Jadranka Kosor zapowiedziała przedyskutowanie sprawy Purdy z prezydentem Serbii Borisem Tadiciem. "Chcemy funkcjonowania państwa prawa - oświadczyła - ale nie chcemy, żeby cierpieli chorwaccy obrońcy wolności i demokracji".
Stosunki serbsko-chorwackie, mają - jak się powszechnie uważa - kluczowe znaczenie dla stabilności na Bałkanach. Przywódcy obu państw przeprosili ostatnio za zbrodnie z okresu wojny 1991-1995 oraz podpisali porozumienia o współpracy gospodarczej i politycznej.
Aresztowanie Purdy sprawiło jednak - jak pisze Associated Press - że powróciły wspomnienia jednego z najbardziej koszmarnych epizodów tamtej wojny.
Leżący w Chorwacji Vukovar został zdobyty przez armię ówczesnej Jugosławii i serbskie oddziały paramilitarne po trzymiesięcznym oblężeniu, w listopadzie 1991 roku. W miejscowym szpitalu schroniło się kilkuset chorwackich i innych nieserbskich uchodźców, w przekonaniu, że zostaną ewakuowani pod nadzorem sił międzynarodowych, co uzgodniono w czasie negocjacji armii jugosłowiańskiej z władzami chorwackimi. 20 listopada 1991 roku wywleczono ze szpitala ponad 200 mężczyzn i wywieziono na farmę trzody chlewnej w Ovczarze, gdzie ich torturowano, a następnie wymordowano.
Strona serbska zaprzecza doniesieniom chorwackich mediów, jakoby na tajnej liście poszukiwanych przez Belgrad było 300 Chorwatów; serbscy prokuratorzy twierdzą, że prowadzą tylko "kilka" takich spraw, związanych z wojną 1991-1995.(PAP)
az/ mc/
8041274