Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cichocki: będzie kontrola w ośrodkach dla cudzoziemców

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedż szefa MSW Jacka Cichockiego
#

# dochodzi wypowiedż szefa MSW Jacka Cichockiego #

19.10. Białystok (PAP) - MSW wyśle zespół kontrolny, do którego zaprosi organizacje pozarządowe, by sprawdzić, czy nie było naruszeń prawa przez funkcjonariuszy podczas protestów w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców - zapowiedział szef MSW Jacek Cichocki.

30 osób wciąż prowadzi akcję protestacyjną w ośrodkach w Białymstoku, Lesznowoli i Przemyślu. Zakończył się protest głodowy 22 osób w ośrodku w Białej Podlaskiej. Według MSW najwięcej osób prowadzi protest głodowy w Białymstoku, gdzie w akcji bierze udział 24 obywateli Gruzji i trzech Ormian. W ośrodku w Lesznowoli protestuje obywatel Rosji, w przemyskim ośrodku - dwóch obywateli Gruzji.

Cichocki podkreślił na piątkowej konferencji prasowej, że cudzoziemcy, którzy podjęli akcję protestacyjną, nie protestują przeciwko warunkom w ośrodkach, ale przeciwko faktowi ich przetrzymywania. Powiedział, że większość z nich to obywatele Gruzji, którzy składają wnioski o status uchodźcy, ale nie potrafią wykazać, co miałoby to uzasadniać. W większości nie otrzymują oni tego statusu i wracają do swego kraju.

Minister przypomniał, że obowiązują procedury związane z rozpatrywaniem takich wniosków. Dodał, że w sytuacji, gdy w UE trwają dyskusje o granicach wewnętrznych w UE, to Polska nie może się narażać na zarzuty że nie wykonuje swych obowiązków ochrony granicy zewnętrznej Unii.

Odnosząc się do sygnałów o możliwości stosowania przemocy wobec cudzoziemców, minister odpowiedział, że Straż Graniczna zapewniła go, że żadna przemoc nie była stosowana. Zarazem poinformował, że w czwartek zdecydował o wysłaniu zespołu kontrolnego, by sprawdzić, czy funkcjonariusze nie dokonali jakichś naruszeń. Wyraził nadzieję, że do tego zespołu swego przedstawiciela zechce wysłać Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

"Powodem, dla którego podjęli tę akcję, jest sam fakt umieszczenia ich w ośrodkach oraz - zdaniem cudzoziemców - zbyt długa procedura w sprawie nadania im statusu uchodźcy w Polsce. Cudzoziemcy domagają się zwolnienia z ośrodków oraz pozytywnej decyzji w ich sprawie" - podała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.

Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Staży Granicznej Dariusz Sienicki poinformował, że Gruzini, którzy prowadzili protest głodowy w strzeżonym ośrodku w Białej Podlaskiej, w czwartek zjedli kolację, a w piątek - śniadanie. W czwartek obiadu odmówiło tam 22 Gruzinów. Protest rozpoczął się w środę, gdy kolacji nie zjadło 30 Gruzinów. W ośrodku w Białej Podlaskiej przebywa obecnie 84 cudzoziemców, spośród których 40 - to Gruzini.

Przedstawiciele SG w czasie protestu prowadzili rozmowy z cudzoziemcami w Białej Podlaskiej, w których uczestniczył także negocjator-psycholog. "Przekonywaliśmy ich, że protest nie zmieni ich sytuacji i że nie muszą tego robić, bo mogą formalnie odwoływać się do sądu" - powiedział Sienicki.

Według informacji rozesłanej w piątek do mediów i podpisanej przez Grupę Wsparcia Protestujących Uchodźców, najbardziej dramatycznie przebiega protest w Białymstoku. W komunikacie jest mowa o używaniu przemocy wobec protestujących oraz o tym, iż nie mają dostępu do prawników. Anonimowy przedstawiciel grupy (nie chciał ujawnić danych) powiedział telefonicznie PAP, że informacje pochodzą od cudzoziemców z ośrodka w Białymstoku.

Podlaski Oddział Straży Granicznej w Białymstoku odpiera te zarzuty. Jak poinformowała PAP kpt. Katarzyna Zdanowicz, "w stosunku do jednej osoby z grupy głodującej jednokrotnie został zastosowany środek przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i kajdanek".

"Była to forma obrony funkcjonariusza, który wcześniej zaatakowany został przez tego cudzoziemca długopisem w twarz" - mówiła Zdanowicz. POSG w Białymstoku odpiera też zarzut bicia strajkujących cudzoziemców czy stosowania wobec nich innych form przymusu.

Zdanowicz dodała, że od rozpoczęcia protestu (czyli od soboty), w izolatce umieszczone były dwie osoby. "Obecnie nikt nie przebywa w izolatce. Jedna z osób przebywała w izolatce w związku z nieprzestrzeganiem regulaminu ośrodka oraz przepisów ustawy o cudzoziemcach, druga - za atak na funkcjonariusza" - powiedziała Zdanowicz.

Dodała, że cudzoziemcy mogą korzystać z pomocy prawnika Caritasu, który przychodzi do ośrodka raz w tygodniu. MSW zapewnia, że cudzoziemcy przebywający w ośrodkach są pod stałym nadzorem i opieką lekarzy, w tym psychologów.

Rzeczniczka resortu dodała, że cudzoziemcy zostali umieszczeni w ośrodkach strzeżonych na podstawie postanowienia sądu (do dwóch miesięcy). W większości przypadków podstawą do tego były przepisy ustawy z 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Woźniak poinformowała, że cudzoziemcy ubiegają się zazwyczaj o status uchodźcy. Wnioski o nadanie statusu uchodźcy na terytorium Polski, złożone przez cudzoziemców, są rozpatrywane przez szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców w większości przypadków w przyspieszonym terminie. "Urząd do Spraw Cudzoziemców stara się nie przekraczać terminu dwóch miesięcy, nałożonego przez sąd" - dodała. (PAP)

sta/ rof/ kop/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)