Władze USA są zadowolone z dotychczasowych deklaracji prezydenta elekta Egiptu Mohameda Mursiego, ale z oceną jego rządu wstrzymają się do czasu, aż zacznie funkcjonować - oświadczyła w środę sekretarz stanu Hillary Clinton.
Wywodzący się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego Mursi wygrał przeprowadzoną 16 i 17 czerwca drugą turę wyborów prezydenckich. Według oficjalnych danych uzyskał blisko 52 proc. głosów.
Rozmawiając z dziennikarzami w Finlandii, Clinton zaznaczyła, że Stany Zjednoczone z uznaniem przyjęły złożoną przez Mursiego obietnicę honorowania przez Egipt wszystkich jego międzynarodowych zobowiązań, co - jak sądzi Waszyngton - dotyczy również układu pokojowego z Izraelem z 1979 roku. Dodała, że wojskowe władze Egiptu zasłużyły na pochwałę za doprowadzenie do wolnych, uczciwych i wiarygodnych wyborów. Jak jednocześnie podkreśliła, USA będą oceniać nowe egipskie kierownictwo państwowe na podstawie jego działań, które powinny być zgodne z zasadami pluralizmu i demokracji.
"Oczekujemy, że transformacja będzie kontynuowana, tak jak obiecali wojskowi, i oczekujemy, że prezydent-elekt Mursi po sformowaniu rządu okaże swe przywiązanie do pluralizmu, obejmującego przedstawicieli egipskich kobiet, koptyjskiej wspólnoty chrześcijańskiej, świeckiej wspólnoty pozareligijnej i oczywiście ludzi młodych" - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji.
"Mamy nadzieję, że pełna demokracja będzie rozumiana jako coś więcej niż jedne wybory. Jedne wybory nie oznaczają, że demokracja funkcjonuje. To dopiero początek ciężkiej pracy, a ciężka praca wymaga pluralizmu, poszanowania praw mniejszości, niezależnego wymiaru sprawiedliwości, niezależnych mediów" - dodała Clinton.
Jak zaznaczyła, "usłyszeliśmy dotąd kilka bardzo pozytywnych oświadczeń, w tym o respektowaniu międzynarodowych zobowiązań, co w naszej opinii obejmuje również traktat pokojowy z Izraelem, ale musimy poczekać i dokonać oceny na podstawie tego, co rzeczywiście zostanie zrobione". (PAP)
dmi/ mc/
11718172
