Już ponad 350 tys. domów w Portugalii znajduje się w rękach obcokrajowców i rodzimych emigrantów. Od 2006 roku średnio o kilkanaście procent rocznie rośnie liczba nieruchomości nabywanych przez osoby zza granicy - poinformował dziennik "Jornal de Negocios".
Szacuje się, że na terenie Portugalii budynki posiada już ponad 130 tys. osób indywidualnych i podmiotów rezydujących za granicą. Wśród obcokrajowców wybierających Portugalię na drugie miejsce swojego zamieszkania dominują Brytyjczycy, Niemcy oraz Holendrzy.
Najwyższy wzrost liczby zagranicznych kupców - o niemal 70 proc. - zanotowano w latach 2006-2009. "Kryzys nie odstraszył osób zameldowanych poza Portugalią od nabywania nieruchomości w naszym kraju także w późniejszych latach" - odnotowała lizbońska gazeta.
Obecnie cudzoziemcy, a także mieszkający poza ojczyzną Portugalczycy, są w posiadaniu ponad 350 tys. domów w tym kraju, czyli prawie 5 proc. wszystkich istniejących tam budynków. Zagraniczni właściciele upodobali sobie przede wszystkim turystyczny region Algarve. W dystrykcie Faro zlokalizowanych jest ok. 50 proc. wszystkich obiektów zakupionych przez osoby rezydujące poza Portugalią. "Przyczyną popularności tego rejonu są niewątpliwie jego wysokie walory turystyczne" - wyjaśnia "Jornal de Negocios".
Wysoki odsetek domów kupionych przez obcokrajowców i portugalskich imigrantów występuje również na północy kraju w dystryktach Viseu, Aveiro oraz Braga.
Na początku sierpnia minister gospodarki Alvaro Santos Pereira zapowiedział wdrożanie programu "Emerytura na słońcu", który miałby przekształcić Portugalię we Florydę Europy. Program polega na systemie zachęt dla bogatych zagranicznych turystów, którzy mieliby zamieszkiwać na portugalskim terytorium przez co najmniej 6 miesięcy w roku.
Popyt wśród obcokrajowców na domy w Portugalii podsyca coraz większa liczba tanich domów przejętych przez banki od bankrutujących rodzin i wystawianych na sprzedaż. Tylko w czerwcu portugalskie banki obniżyły średnią wartość 1 m kw. nieruchomości w Portugalii do poziomu 1,1 tys. tys. euro, czyli o 3 proc. wobec ubiegłego roku.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ klm/ kot/
