Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ćwiąkalski: wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega wpływom politycznym

0
Podziel się:

Zdaniem b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego w sprawie
Mariusza T. sąd i prokuratura zareagowały prawidłowo. "Wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega
wpływom politycznym" - powiedział PAP.

Zdaniem b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego w sprawie Mariusza T. sąd i prokuratura zareagowały prawidłowo. "Wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega wpływom politycznym" - powiedział PAP.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie poinformował, że nie rozpatrzy we wtorek zażalenia dyrektora aresztu na decyzję o braku tymczasowej izolacji Mariusza T.; akta nie dotarły jeszcze do sądu, a sędziowie przed rozpoznaniem sprawy chcą je gruntownie poznać. Z kolei prokuratura poinformowała, że na razie nie znajduje podstaw do wszczęcia śledztwa ws. materiałów znalezionych w celi T., ani tym bardziej do przedstawienia mu zarzutów. Trwają natomiast czynności sprawdzające w tej sprawie.

Według byłego ministra sprawiedliwości w sprawie Mariusza T. było sporo zamieszania i nawet doświadczeni prawnicy nie potrafili przewidzieć tego, co się stanie. "Moim zdaniem sąd i prokuratura zareagowały prawidłowo. Nie można niczego robić w pośpiechu. Nie może być też tak, że łamie się procedury po to, żeby pokazać społeczeństwu, że coś zostało zrobione na siłę" - powiedział PAP Ćwiąkalski.

"Nie dziwię się, że sąd apelacyjny odmówił rozpoznania wniosków, skoro nie doręczono pełnomocnikowi choćby zażalenia dyrektora zakładu karnego. Najpierw trzeba wypełnić procedury, a potem rozpatrywać te wnioski" - powiedział Ćwiąkalski.

"Wymiar sprawiedliwości pokazał, że nie ulega wpływom politycznym. Mam osobistą satysfakcję, że prokuratura przestała podlegać ministrowi sprawiedliwości, bo przypuszczam, że gdyby podlegała, byłaby pokusa, żeby prokuratura zachowała się jednak inaczej" - powiedział Ćwiąkalski.

"Jesteśmy obserwowani przez świat, może nie cały, ale przynajmniej przez część Europy i gdyby w Polsce doszło do łamania procedur, pewnie skończyłoby się to w Europejskim Trybunale Praw Człowieka" - dodał.

Według niego policja zrobi wszystko, by Mariusz T. będąc na wolności nie zrobił krzywdy komukolwiek. "Zresztą i sam T. jest mocno przestraszony, bo nawoływania do linczu, do samosądu, choćby w internecie, muszą na nim robić jakieś wrażenie. Trudno sobie wyobrazić, żeby wyszedł na ulicę i nagle chciał się prezentować jako T. Jestem przekonany, że w czasie, kiedy będzie na wolności, nic nikomu nie zrobi, bo jego telefon zapewne będzie na podsłuchu i będzie obserwowany 24 godziny na dobę" - mówił b. minister sprawiedliwości.

Ćwiąkalski powiedział, że to do prokuratury, która prowadzi postępowanie sprawdzające, będzie należeć wyjaśnienie, w jaki sposób materiały pornograficzne znalazły się w celi Mariusza T. i dlaczego nie znaleziono ich w całości podczas pierwszego przeszukania.

"Funkcjonariusze Służby Więziennej odpowiadają za to, że cele są regularnie przeszukiwane, a jeżeli są przeszukiwane, to takie materiały powinny być ujawnione. W 2012 r. znaleziono podobne materiały i wtedy nikt nie zawiadamiał prokuratury. Pytanie, czy wtedy popełniono błąd czy teraz? Wtedy nie zawiadamiając, a teraz zawiadamiając" - mówił Ćwiąkalski. (PAP)

wos/ bos/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)