Benedykt XVI po przylocie na Cypr zachęcał w piątek jego mieszkańców do rozwiązywania utrzymujących się tam problemów zgodnie z wolą życia w zgodzie z sąsiadami. Mówił o też potrzebie solidarności z chrześcijanami z Bliskiego Wschodu.
Papież, powitany w piątek po południu na lotnisku Pafos przez prezydenta Cypru Demetrisa Christofiasa i zwierzchnika cypryjskiego prawosławia arcybiskupa Chryzostoma II, powiedział: "Cypr znajduje się na skrzyżowaniu kultur i religii, dziejów dumnych i starożytnych, które jednak wciąż mocno i w widoczny sposób mają wpływ na życie waszego kraju".
"Po niedawnym przystąpieniu do Unii Europejskiej Republika Cypru zaczyna odczuwać korzyści z bliższych więzów gospodarczych i politycznych z innymi państwami europejskimi. Członkostwo to dało już waszemu krajowi dostęp do rynków, technologii i know-how" - podkreślił.
"Należy mieć wielką nadzieję, że członkostwo to doprowadzi do dobrobytu w ojczyźnie i że Europejczycy zostaną ubogaceni przez wasze duchowe i kulturowe dziedzictwo, odzwierciedlające waszą historyczną rolę wynikającą z położenia między Europą, Azją i Afryką" - dodał Benedykt XVI.
Następnie zaapelował: "Niech miłość do waszej ojczyzny i waszych rodzin oraz pragnienie życia w zgodzie z waszymi sąsiadami pod miłosierną opieką Wszechmogącego Boga inspirują was cierpliwie do rozwiązania pozostających problemów, jakie dzielicie ze społecznością międzynarodową, dla przyszłości waszej wyspy".
Papież wyraził przekonanie, że Cypr jest "właściwym miejscem" do podjęcia refleksji nad miejscem wspólnoty katolickiej na Bliskim Wschodzie i potrzebą solidarności ze wszystkimi chrześcijanami w tym regionie. "Mają oni do odegrania niezastąpioną rolę dla pokoju i pojednania jego narodów" - zaznaczył.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mw/ gma/
