Czarnogórska Demokratyczna Partia Socjalistów (DPS), która wraz z dwoma małymi ugrupowaniami w niedzielnych wyborach zdobyła 39 miejsc w 81-osobowym parlamencie, chce tworzyć koalicyjny rząd w porozumieniu z partiami etnicznymi.
Rządząca DPS po raz pierwszy od 11 lat nie uzyskała większości w wyborach parlamentarnych. Władze przyspieszyły wybory o pół roku, by, jak argumentowały, mieć pełny czteroletni mandat podczas decydującego etapu negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, rozpoczętych pod koniec czerwca. Zdaniem analityków chodziło o zdyskontowanie sukcesów w polityce europejskiej.
Szef zwycięskiej partii Milo Djukanović, który w ciągu ostatnich dwudziestu lat był prezydentem Czarnogóry (1998-2002) jak i pięciokrotnym premierem, nie wypowiedział się jeszcze, czy stanie na czele rządu. Będzie szukał koalicjantów w Bośniackiej Partii Czarnogóry, która zdobyła trzy mandaty i w Chorwackiej Inicjatywie Społecznej z jednym deputowanym. Obydwa ugrupowania wchodziły w skład dotychczasowego rządu.
Wynik wyborów świadczy - jak piszą agencje - o spadku popularności DPS, która choć zachowuje władzę, traci z powodu obarczenia jej odpowiedzialnością za prawie 20-procentowe bezrobocie i korupcję.
"Jednym z głównym zadań przyszłego rządu w najbliższym czasie będzie walka z korupcją i z przestępczością zorganizowaną. Ta walka jest kluczowym czynnikiem postępu gospodarczego i modernizacji Czarnogóry. Jeśli korupcja wzrośnie, zniszczy gospodarkę, gdyż nie przyjdą tu inwestorzy zagraniczni" - uważa analityk ekonomiczny Vasilije Kostić.
Unia Europejska, otwierając negocjacje akcesyjne z Czarnogórą zażądała od władz w Podgoricy skutecznej walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją w administracji publicznej i zagwarantowania niezależności sądów.
Gospodarka maleńkiej, 680-tysięcznej Czarnogóry jest mało zróżnicowana i w znacznym stopniu jest zależna od inwestycji z zagranicy. Opiera się na turystyce; przemysł to głównie hutnictwo aluminium. Bezrobocie sięga 20 procent, dług publiczny wynosi 58 proc. PKB. W latach 2006-2009 odnotowano wzrost gospodarczy, ale potem gospodarka osłabła. W 2011 roku wzrosła o 2,7 proc., prognozy na 2012 rok to jedynie 0,5 proc. (PAP)
jo/ ro/
12428241 12427570 arch.
