Czeski artysta plastyk David Czerny, na znak protestu przeciwko nowemu rządowi Czech już 10 maja zabierze z Brukseli swe kontrowersyjne dzieło "Entropa" - informuje w piątek dziennik "Mlada fronta Dnes".
Dzieło miało wisieć w siedzibie UE przez cały okres czeskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej, a więc do końca czerwca.
9 maja władzę w Czechach przejmuje nowy premier Jan Fischer i jego gabinet fachowców. Centroprawicowy rząd Topolanka otrzymał wotum nieufności 24 marca, w połowie sześciomiesięcznego okresu sprawowania przez Czechy rotacyjnego przewodnictwa Unii Europejskiej.
"Przeszkadza mi nie tylko nowy rząd złożony w wielkiej części z byłych komunistów i studentów moskiewskich szkół, ale przede wszystkim sposób, w jaki odsunięto rząd Mirka Topolanka. Uważam go za absurdalny. To wstyd największego kalibru, w zasadzie zdrada ojczyzny. Stoją za tym aktualny prezydent i bolszewickie struktury w naszym państwie. Europę prowadzi teraz automatyczny pilot, a ja przeciw temu protestuję" - powiedział Czerny dziennikowi "Mlada fronta Dnes".
Czerny tłumaczył gazecie, że chce pokazać Europie, iż w jego kraju mieszkają ludzie, którzy zdecydowanie nie zgadzają się z usunięciem poprzedniego rządu, a nowy gabinet nie przedstawia dla nich żadnej wartości.
Czeski artysta zaprezentował w styczniu w siedzibie UE swą wystawę pt. "Entropa - Stereotypy są barierami do zburzenia". Jednak dopuścił się do mistyfikacji. Wystawa nie była - jak zamierzano - dziełem 27 twórców przedstawiających w karykaturalny sposób swoje kraje członkowskie, ale jedynie Czernego. Kontrowersje wzbudził sposób prezentacji poszczególnych krajów. Najostrzej zareagowała Bułgaria, która zażądała zasłonięcia fragmentu ekspozycji przedstawiającego ten kraj jako turecką toaletę. (PAP)
ekl/ jo/ ala/
