Czescy deputowani podjęli w środę decyzję o przesunięciu na 17 lutego głosowania nad Traktatem Lizbońskim. Republika Czeska, która przewodzi obecnie UE, jest jedynym państwem Unii, które nie wypowiedziało się jeszcze na temat tego dokumentu.
O odroczenie głosowania wystąpił po otwarciu środowych obrad premier Mirek Topolanek. Ma to dać komisjom parlamentarnym czas na wydanie opinii na temat tego dokumentu.
Deputowani opowiedzieli się za odroczeniem głosowania 115 głosami za przy 73 przeciwko i 6 wstrzymujących się.
Topolanek powiedział w poniedziałek, że jest jego intencją, by Republika Czeska ratyfikowała Traktat Lizboński do końca lutego.
Opozycyjna Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) i wchodzący w skład rządzącej koalicji chrześcijańscy demokraci (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna i Czechosłowacka Partia Ludowa - KDU- CSL) oraz Zieloni popierają ratyfikację traktatu.
Jednak spore skrzydło najsilniejszej w koalicji Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) premiera Topolanka ma sceptyczne podejście do Traktatu Lizbońskiego. (PAP)
mw/ ap/
1414 arch.
