Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czechy: Havel widzi "pewne podobieństwa" między Klausem a Putinem

0
Podziel się:

W wywiadzie dla środowego dziennika
"Lidove Noviny" były czeski prezydent Vaclav Havel skrytykował
obecnego szefa państwa Vaclava Klausa za lekceważenie
społeczeństwa obywatelskiego, zaznaczając, że "istnieją tu pewne
podobieństwa" z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

W wywiadzie dla środowego dziennika "Lidove Noviny" były czeski prezydent Vaclav Havel skrytykował obecnego szefa państwa Vaclava Klausa za lekceważenie społeczeństwa obywatelskiego, zaznaczając, że "istnieją tu pewne podobieństwa" z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Rozmawiająca z Havlem dziennikarka "Lidovych Novin" postawiła tezę, iż w rezultacie niedawnych wyborów prezydenckich zarówno w Rosji, jak i w Republice Czeskiej "zamiast tego, by reprezentowali nas najlepsi, mamy coś zupełnie odwrotnego".

W odpowiedzi Havel oświadczył: "Jedną z przyczyn tego stanu jest powszechny marazm w całym świecie postkomunistycznym, który ma oczywiście w różnych krajach bardzo różne formy. Byłoby nam lepiej, gdyby w pierwszej połowie lat 90. nie przebiła się w tak agresywny sposób idea, że naszej drogi ku świetlanej przyszłości nie powinna utrudniać gadanina o porządku moralnym oraz o prawdzie i miłości. Najistotniejszą kategorią stał się rynek, a wszystko pozostałe było tematem naśmiewania się, co tylko wzmocniło powszechną apatię i moralne zobojętnienie".

W wypowiedzi tej zawarta jest wyraźna aluzja do Klausa, który najpierw jako czechosłowacki minister finansów, a następnie w latach 1992-97 czeski premier był głównym architektem transformacji komunistycznej gospodarki.

Havel podjął również polemikę z zadeklarowanym niedawno publicznie przez Klausa poglądem, iż przez ubiegłe 19 lat trwała nieustanna walka ze "swego rodzaju dyktaturą wybrańców". "Zaliczył do niej nawet Forum Obywatelskie, którego był przewodniczącym! Mówił o zmaganiu się jakichś dwóch pojęć świata. Jednego, które opiera demokrację na wyborach i delegowaniu władzy w ręce partii politycznych i drugiego, które komplikuje to takimi bzdurami, jak społeczeństwo obywatelskie" - zaznaczył były prezydent.

Wewnątrz powstałego podczas "aksamitnej rewolucji" jako szeroki ruch społeczny Forum Obywatelskiego szybko ujawniły się podziały. Jego prawicowa frakcja pod kierownictwem Klausa utworzyła Obywatelską Partię Demokratyczną (ODS) - główne ugrupowanie obecnej czeskiej koalicji rządowej.

Na uwagę swej rozmówczyni, iż poglądy Klausa na społeczeństwo obywatelskie upodabniają go do Putina, Havel powiedział: "U nas jest to zasadniczo bardziej miękkie. Ale pewne podobieństwa tutaj istnieją. Na przykład ten akcent na formalną demokrację. Ona, jak wiemy, nie gwarantuje rozwoju wolności. Jeśli jednak rzeczywiście coś może stanąć na drodze dyktatury wybrańców, to właśnie społeczeństwo obywatelskie, które w wyborach wybierze co prawda swych przedstawicieli, ale na kolejne cztery lata nie zamknie oczu".

Zapytany, jaki był jego nastrój po dokonanej przez czeski parlament reelekcji Klausa, Havel odparł: "Było mi raczej smutno, bowiem czułem, że jest to kolejny krok ku alienowaniu polityki od obywateli. Kto obserwował wybory, musiał o politykach myśleć jak najgorzej. Polityka stała się obelgą. Proszę zauważyć, że jeśli się powie, iż coś ma tło polityczne, oznacza to, że jest to jeszcze większe obrzydlistwo niż widać na pierwszy rzut oka".

W przeprowadzonej 15 lutego przez Izbę Poselską i Senat finałowej turze wyborów prezydenckich Klaus otrzymał bezwzględną większość 141 głosów. Wyprzedził tym samym swojego rywala, mieszkającego przez wiele lat w USA profesora ekonomii Jana Szvejnara, który uzyskał 111 głosów. Szvejnar miał poparcie zarówno opozycyjnych socjaldemokratów, jak i Vaclava Havla, który obecnie nie bierze udziału w życiu politycznym. (PAP)

dmi/ ap/

Int.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)