*Nieoczekiwanie do Czech wraz z początkiem kwietnia wróciła zima; na północy kraju w niedzielę spadło kilka centymetrów śniegu, a w Karkonoszach w ciągu nocy pokrywa śnieżna wzrosła o około 10 cm. *
Biały puch już w sobotę wieczorem pojawił się nawet na obrzeżach Pragi. Utrzymał się jednak tylko w wyżej położonych partiach województwa libereckiego, gdzie w nocy temperatury spadły poniżej zera. W niedzielę rano na tamtejsze drogi wyjechały pługi.
Czeskie służby drogowe informowały też o połamanych pod ciężarem śniegu i naciskiem silnego wiatru drzewach. Ostrzegały kierowców, aby w góry wyjeżdżali jedynie wyposażeni w sprzęt zimowy.
Utrudnienia pojawiły się m.in. na szosie międzynarodowej prowadzącej w kierunku czesko-polskiego przejścia granicznego w Harrachovie. Kłopoty z pokonaniem wyższych wzniesień miały autobusy i ciężarówki.
W sobotę z powodu silnego wiatru nie kursowały karkonoskie kolejki linowe. Nieczynne były m.in. wyciągi krzesełkowe na Śnieżkę i Medviedin. (PAP)
zab/ jo/ mag/