Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czechy: ODS może stracić władzę w stolicy po wyborach

0
Podziel się:

W piątek i sobotę w Czechach odbędą się wybory samorządowe i uzupełniające do
Senatu. Czeska scena polityczna nie spodziewa się wprawdzie wielkich zmian, ale centroprawicowa
Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) może stracić władzę w stolicy.

W piątek i sobotę w Czechach odbędą się wybory samorządowe i uzupełniające do Senatu. Czeska scena polityczna nie spodziewa się wprawdzie wielkich zmian, ale centroprawicowa Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) może stracić władzę w stolicy.

Głosowania będą miały miejsce zaledwie pół roku po wyborach do Izby Poselskiej (niższej izby parlamentarnej), a sondaże - w porównaniu z majem - wskazują na znikome różnice w poparciu dla partii politycznych.

Jak podkreślają komentatorzy, kampania przed wyborami była słabo widoczna i pozbawiona emocji. Brakowało konkretnych propozycji, bo politycy ubiegający się o miejsca w Senacie albo władzach miast, w tym o fotel prezydenta Pragi, koncentrowali się nie na programach, a na wytykaniu wad rywalom.

Senatorów wybiera się w Czechach w systemie jednomandatowym w 27 obwodach wyborczych. Głosowanie senackie rozpisane jest na dwie tury: pierwsza odbędzie się 15 i 16 października wraz z wyborami samorządowymi, druga - tydzień później. W wyborach do Senatu, w którym co dwa lata wymieniana jest 1/3 składu (27 z 81 miejsc), zarejestrowało się w sumie 20 ugrupowań. Jednak tylko trzem z nich udało się wystawić kandydatów w całym kraju.

W rzeczywistości oprócz partii parlamentarnych liczą się jeszcze trzy bloki wyborcze. Pozostałe ugrupowania to partie o skrajnych poglądach lub polityczna egzotyka w postaci Czeskiej Partii Pirackiej (CzPS), monarchistów czy narodowych socjalistów.

Największe poruszenie wzbudza wyścig o fotel prezydenta stolicy, w której od 18 lat rządzi centroprawicowa ODS. W tym roku po raz pierwszy pojawiła się szansa na przełamanie jej monopolu, gdyż największym poparciem prażan cieszy się ugrupowanie szefa czeskiej dyplomacji Karla Schwarzenberga, Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09).

Na to prestiżowe stanowisko partie wystawiły znane postacie życia publicznego, mocno związane z Pragą. W rywalizacji o to, kto zastąpi na stanowisku prezydenta Pavla Bema (z ODS), liczy się ośmiu kandydatów.

Natomiast w pozostałych częściach kraju, podobnie jak w majowych wyborach do Izby Poselskiej, czołowe miejsca w sondażach zajmuje Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD). Za nią plasują się dwie partie rządzącej koalicji - ODS i TOP 09, dalej komuniści, a za nimi trzeci koalicjant - partia Sprawy Publiczne (VV).

Zaskoczeniem obecnej kampanii jest przekroczenie w sondażach progu wyborczego przez ludowców. W majowych wyborach Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CzSL) nie dostała się do parlamentu.

Według ostatniego sondażu wykonanego przez ośrodek Factum Invenio, CzSSD może liczyć na 22,9 proc. głosów, ODS - 20,8 proc., TOP 09 - 16,3 proc., Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCzM) - 13,5 proc., VV - 9,6 proc., a KDU-CzSL - 5,8 proc. Prawica może liczyć przede wszystkim na elektorat w miastach, natomiast lewica większość poparcia zazwyczaj zdobywa na prowincji.

Komentator dziennika "Lidove noviny" Bohuslav Doleżal zauważa, że na razie pewne jest, że w Pradze nie wygra CzSSD, a ODS będzie miała problemy w Brnie i Ostrawie. Nie wyklucza też praskiego sukcesu TOP 09. Publicysta zastanawia się jednak nad stałością preferencji wyrażonych w sondażach.

W tym roku do wyborów samorządowych zgłosiła się rekordowa liczba kandydatów. W całych Czechach o stanowiska ubiega się 226 tys. osób, o 25 tysięcy więcej niż w poprzednich wyborach w 2006 roku.

W kampanii wyborczej doszło do kilku incydentów. Ratusz w Czeskim Cieszynie złożył w środę doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, gdyż w mieście pojawiły się ulotki proponujące pieniądze w zamian za poparcie na listach wyborczych. Według informacji zawartych w ulotkach, przed lokalami wyborczymi mają pojawić się osoby, płacące do ręki 300 koron (50 PLN) za jeden głos. W Pradze doszło do napaści na kandydata do ratusza jednej z dzielnic. Najgłośniejszy był jednak wewnętrzny spór TOP 09 w Libercu o miejsca na listach wyborczych, który spowodował, że ostatecznie partia nie wystawiła kandydata.

Osobliwe wybory odbyły się w południowych Czechach. Licząca 200 mieszkańców wieś Nakrze rozpisała referendum, w którym jednoznacznie poparła obecnego wójta. Zgodnie z czeskim prawem wyniki plebiscytu są wiążące. Mimo to głosowanie - z jednym kandydatem - zgodnie z prawem musi się odbyć w piątek i sobotę.

Michał Zabłocki (PAP)

zab/ akl/ ro/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)