Po weekendowych roztopach i deszczach wzrósł poziom rzek w zachodnich i północnych Czechach. Alarm powodziowy ogłoszono m.in. na Łabie.
Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) poinformował w poniedziałek, że najwyższy poziom Łaba osiągnęła w leżącym w województwie usteckim Dieczinie, pod granicą z Niemcami. O godzinie 8 rano rzeką płynęło dwukrotnie więcej wody niż zazwyczaj. Obowiązuje pierwszy, najniższy stan zagrożenia powodzią.
Wysoki jest poziom Mandawy, Ploucznicy i Kamenicy, a więc rzek, które spowodowały największe szkody w regionie w czasie powodzi z sierpnia 2010 roku.
Drugi stopień zagrożenia czeskie służby ogłosiły też na Ohrzy w leżącym na zachodzie kraju mieście Cheb.
Po nocnych deszczach wezbrały również rzeki województw centralnych: pilzneńskiego i środkowoczeskiego. Hydrolodzy i meteorolodzy podali, że poziom wody w Berounce i wpadającej do niej Radbuzie miejscami osiągnął drugi stopień zagrożenia powodziowego, co grozi wystąpieniem z brzegów.
Berounka to najdłuższy dopływ Wełtawy, do której uchodzi na południu Pragi.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ jhp/ kar/