Czeski rząd poinformował w środę o wydzieleniu funduszy na rozwój miejscowości w rejonie poligonu Brdy, gdzie ma być zbudowana stacja radarowa wchodząca w skład amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Plany instalacji tarczy spotkały się ze sprzeciwem lokalnych mieszkańców i samorządów.
Na zakończenie wyjazdowego posiedzenia rządu premier Mirek Topolanek zapowiedział, że w grę wchodzi "kwota rzędu setek milionów koron" (1 euro to 27,6 koron). Posiedzenie zorganizowano w miejscowości Spalene Porziczi w pobliżu Pilzna, w regionie, gdzie ma powstać baza radarowa.
Na spotkaniu ze starostami z pobliskich miejscowości szef rządu obiecał także nowe analizy na temat ewentualnego wpływu radaru na środowisko i zdrowie mieszkańców.
"Chcemy poinformować opinię publiczną o wszystkich aspektach tej sprawy i zagwarantować, że radar nie będzie zagrażał zdrowiu i nie pogorszy jakości życia" - dodał Topolanek.
Premier obiecał, że fundusze na transport, rolnictwo, turystykę i oczyszczalnie ścieków zostaną przyznane zaniedbanemu obecnie regionowi bez względu na to, czy radar zostanie zainstalowany, czy też nie. Zapowiedział, że pierwsze pieniądze spłyną w takim terminie, by można je było zacząć wykorzystywać jeszcze w tym roku.
W sierpniu doszło do spotkania protestacyjnego przedstawicieli samorządów 31 czeskich miejscowości leżących w okolicy, w której ma powstać radar.
Starostowie, którzy założyli wówczas ligę przeciw radarowi, domagają się przesunięcia stacji radarowej w bardziej odosobnione miejsce. Lokalizacja radaru w bazie wojskowej Brdy, w odległości 65 km od Pragi, wybrana przez czeskich i amerykańskich wojskowych, przewidziana jest w odległości około dwóch kilometrów od dwóch wsi - Tesliny i Miszov.
Działacze Greenpeace i ruchu "Nie - bazom" przywitali członków rządu transparentami z napisem: "Brdy 2008: mistrzostwo świata w zbrojeniach". Umieszczeniu radaru na terenie Czech jest przeciwnych ok. 65 proc. mieszkańców kraju.
Amerykańskie plany dotyczące tarczy rakietowej przewidują budowę stacji radarowej w Czechach i wyrzutni pocisków przechwytujących w Polsce. Władze USA prowadzą w tej sprawie negocjacje z Polakami, a Czesi już zgodzili się na radar na swoim terytorium. Plany te spotykają się ze sprzeciwem Rosji. (PAP)
jo/ kar/
5493 arch.