Premier Czech Mirek Topolanek został w niedzielę na kongresie Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) po raz kolejny wybrany na przewodniczącego tego ugrupowania.
Stoczył na zjeździe zwycięską walkę z eurosceptykami z własnej partii. Choć sam nie jest fanatycznym zwolennikiem Traktatu Lizbońskiego, uważa, że należy go przyjąć, nawet jeśli nie rozwiązuje wielu problemów Unii Europejskiej.
Od stycznia 2009 roku Czechy obejmują półroczne przewodnictwo w UE. Są jedynym europejskim krajem, gdzie w parlamencie nie przeprowadzono głosowania nad Traktatem, choć czeski Trybunał Konstytucyjny uznał jednoznacznie, że jest on zgodny z konstytucją.
Prezydent Czech Vaclav Klaus, zdeklarowany eurosceptyk, zapowiada, że dopóki Traktatu Lizbońskiego nie zaakceptuje Irlandia, która odrzuciła go w referendum w czerwcu br., nie złoży podpisu pod tym dokumentem, nawet jeśli czeski parlament przegłosuje ratyfikację.
Traktat został ratyfikowany już przez 25 krajów UE; w Polsce i Niemczech ratyfikacja czeka na podpisy prezydentów. (PAP)
jo/ pad/
914 968