Przy dużym stężeniu zanieczyszczeń w powietrzu komunikacja miejska w Ostrawie będzie wozić pasażerów za darmo. Stosowną uchwałę radni tego trzeciego co do wielkości miasta Czech przyjęli w środę, a w czwartek ich decyzja weszła w życie.
Celem akcji jest mobilizacja jak największej liczby mieszkańców do korzystania ze środków komunikacji miejskiej w czasie podwyższonego stężenia smogu.
Ratusz zamierza płacić przewoźnikom za pasażerów w dniach, gdy meteorolodzy ogłoszą przekroczenie limitów zanieczyszczeń w atmosferze. Za szybami ostrawskich tramwajów, trolejbusów i autobusów znajdzie się odpowiednia tablica informacyjna z napisem "Smog - nie kasujcie biletów", a wewnątrz zostaną zablokowane kasowniki.
Szacuje się, że za każdy dzień darmowych przejazdów miasto zapłaci około 1 mln koron (ok. 160 tys. zł).
Prezydent miasta Petr Kajnar twierdzi, że złe powietrze to nie tylko sprawa Ostrawy. "Wskazane byłoby, aby przyłączyły się do tego inne miasta regionu. Będziemy rozmawiać z władzami województwa, by wprowadziły takie środki" - powiedział dziennikarzom.
Według danych Unii Europejskiej powietrze gęsto uprzemysłowionego pogranicza Śląska i Moraw należy do najbardziej zanieczyszczonych na kontynencie. W tym roku czeskie służby meteorologiczne już kilkanaście razy ogłaszały w Ostrawie i kraju morawsko-śląskim alarm smogowy.
W Czechach o nadmiernym stężeniu zanieczyszczeń w atmosferze informuje Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU). Meteorolodzy mogą też wydać odpowiednie ostrzeżenie dla regionu. Wówczas największe fabryki muszą ograniczyć emisje do atmosfery, a do mieszkańców apeluje się o korzystanie z komunikacji publicznej i unikanie otwartych przestrzeni.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ mw/ ap/
