Czeska policja poinformowała w poniedziałek o zatrzymaniu czterech mężczyzn, w tym obywatela polskiego, których podejrzewa, że przez kilka lat rozprowadzali w Czechach i przede wszystkim w Polsce marihuanę.
Trzem z nich postawiono zarzuty niedozwolonego wytwarzania i sprzedawania środków odurzających, wobec dwóch zastosowano areszt tymczasowy. W trakcie policyjnej akcji przechwycono również 31 kilogramów marihuany czarnorynkowej wartości około 2 mln koron (310 tys. złotych).
"Jesteśmy zadowoleni głównie dlatego, że udało się nam zatrzymać szefa całej szajki - obywatela polskiego, który już kilka lat mieszka w Czechach" - powiedział kierujący policją kryminalną w kraju (województwie) pardubickim Milan Szimek. Według niego, podejrzani uprawiali swój proceder co najmniej od połowy 2011 roku, a przez ich ręce przeszły dziesiątki kilogramów marihuany. Źródeł pochodzenia narkotyku policja na razie nie ujawniła.
Zatrzymany Polak był już w przeszłości w Polsce dwukrotnie skazany za czyny przestępcze z użyciem przemocy.
Na trop szajki naprowadziła śledczych przeprowadzona w październiku w uzdrowiskowym mieście Laznie Bohdanecz w kraju pardubickim kontrola samochodu osobowego, w którym znaleziono ponad 20 kilogramów marihuany. Nie jest wykluczone, że dochodzenie w tej sprawie obejmie jeszcze inne osoby. (PAP)
dmi/ ap/ ura/
15955146