Rosja jest nieprzyjacielem, z którym trzeba się liczyć - pisze w internetowym wydaniu londyński _ Daily Telegraph _.
Komentując porozumienie między Waszyngtonem i Warszawą o rozmieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, dziennik obszernie relacjonuje wypowiedź zastępcy szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji, generała Anatolija Nogowicyna, iż tarcza antyrakietowa USA, która ma powstać w Polsce, _ na sto procent _ znajdzie się wśród celów niszczonych przez drugą stronę w pierwszej kolejności. Takie słowa - pisze gazeta - otwierają nowy etap w wojnie słów, dotyczącej do tej pory Gruzji.
_ - Konflikt kaukaski w ciągu tygodnia gwałtownie przerodził się w konfrontację w stylu zimnowojennym pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem _ - zaznacza dziennik.
W zamieszczonej odrębnie analizie, _ Daily Telegraph _ pisze, iż obok aspiracji Gruzji i Ukrainy dotyczących ich wejścia do NATO, plany amerykańskiej tarczy stały się główną przyczyną napięć pomiędzy Moskwą a Zachodem.
ZOBACZ TAKŻE:
_ - Rosjanie poszli obecnie o wiele dalej w swych groźbach. Polska nie stoi już bowiem wobec groźby wymierzenia w nią rosyjskich rakiet lecz w stu procentach ryzyka wojskowego ataku. I to nie zwykłego ataku, lecz, jeśli można wierzyć Nogowicynowi, ataku nuklearnego _ - pisze londyński dziennik.
_ - Polska w przeciwieństwie do Gruzji jest członkiem NATO. W razie rosyjskiego uderzenia wojskowego na ten kraj, Warszawa mogłaby powołać się na artykuł piąty traktatu NATO, co zobowiązałoby Wielką Brytanię i inne kraje sojuszu do wystąpienia w polskiej obronie. Innymi słowy - oznaczałoby to początek III wojny światowej _ - pisze komentator _ Daily Telegraph _ Adrian Bloomfeld.
_ - Po inwazji na Gruzję przed tygodniem (...) w Waszyngtonie coraz rzadziej używa się słowa partnerstwo - w zamian częściej padają groźby ws. dyplomatycznych kroków odwetowych czy międzynarodowej izolacji. USA ostatecznie zajęły twardsze stanowisko - nawet Unia Europejska, do tej pory wzdragająca się przed urażeniem Kremla, została zmuszona do rewaluacji swych stosunków z Rosją. Z samej Moskwy płyną natomiast coraz bardziej wojownicze słowa. Coraz głośniej mówi się o zimnej wojnie _ - pisze gazeta.
Odnotowując imperialne ambicje rosyjskich przywódców, _ Daily Telegraph _ wskazuje też na a powrót do stylu XIX-wiecznej polityki, kiedy gwarantem stabilizacji była groźba wzajemnej destrukcji.