Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dalia Grybauskaite dla PAP: czas na powrót

0
Podziel się:

Unijna komisarz ds. budżetu Dalia
Grybauskaite, której sondaże dają zwycięstwo już w pierwszej turze
majowych wyborów prezydenckich na Litwie, zapowiedziała w
wywiadzie dla PAP, że zamierza prowadzić bardziej wyważoną niż
dotychczas politykę zagraniczną Litwy, skierowaną na UE.

Unijna komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite, której sondaże dają zwycięstwo już w pierwszej turze majowych wyborów prezydenckich na Litwie, zapowiedziała w wywiadzie dla PAP, że zamierza prowadzić bardziej wyważoną niż dotychczas politykę zagraniczną Litwy, skierowaną na UE.

Do Wilna wraca jednak przede wszystkim po to, by wyprowadzić swój kraj z kryzysu.

PAP: Dlaczego zdecydowała się Pani na start w wyborach prezydenckich i dlaczego tak późno ? Mogła Pani przecież zostać w Komisji Europejskiej na drugą kadencję...

Grybauskaite: To nie była łatwa decyzja. Miałam poważne szanse, by zostać w KE. Ale sytuacja gospodarcza na Litwie się pogarsza, wzrasta napięcie społeczne i nadchodzą trudności - w tych okolicznościach, byłoby mi trudno pozostać poza Litwą i tylko komentować z daleka. Osobiście traktuję to jako wielką odpowiedzialność i obowiązek. Chcę zaproponować litewskiemu elektoratowi moje doświadczenie i wiedzę w zwalczaniu problemów w trudnych czasach.

Decyzję o starcie w wyborach podjęłam praktycznie dopiero na przełomie grudnia i stycznia, kiedy zobaczyłam, że w czwartym kwartale roku Litwa poważnie pogrążyła się w recesji, wzrosło napięcie społeczne i strajki. Dlatego czas na powrót.

PAP: Czyli walka z kryzysem będzie Pani głównym priorytetem. Ale kompetencje w sprawach gospodarczych na Litwie należą do rządu, a nie prezydenta?

G: Niezależnie od funkcji i ich opisu w konstytucji dla każdego kraju w Europie i elit politycznych najbliższe trzy lata będą wyzwaniem, by osłabić jak tylko się da kryzys gospodarczy, odbudować gospodarkę, przeprowadzić reformy i przygotować się na okres po kryzysie. Kompetencje prezydenta na Litwie, biorąc pod uwagę fakt, że jest wybierany w powszechnym głosowaniu, można podzielić na prawne i rzeczywiste. Prawne, wynikające z konstytucji dotyczą polityki zagranicznej, sadownictwa, walki z korupcją, kontroli finansowej.

Ale de facto nie ma zakazu, by prezydent proponował, zgłaszał zmiany lub wetował prawo, w tym propozycje gospodarcze. Prezydent ma moralne prawo rozmawiać z rządem i społeczeństwem w sprawie zmian w kraju. Ponieważ ma za sobą społeczeństwo, jego kompetencje są dużo większe niż te opisane w konstytucji.

PAP: Czy Litwa przyspieszy starania, by wejść do strefy euro ?

G: Przyjęcie euro widzę tylko jako odpowiedzialną politykę budżetową, bo nie chodzi o zmianę nazwy waluty, tylko o jakość całej polityki budżetowej w kraju. Dlatego moim głównym zadaniem będzie, by wymagać od rządu odpowiedzialnej polityki budżetowej, która będzie podstawą dla wejścia do strefy euro. Mam nadzieję, że podczas najbliższych pięciu lat mandatu nowego prezydenta, niezależnie od tego, kto nim zostanie, Litwa będzie mogła wejść do strefy euro. Ale nie spekuluję co do kalendarza, bo euro oznacza odpowiedzialną politykę budżetową i unikanie politycznego populizmu. Zwłaszcza w kryzysie kraje powinny być odpowiedzialne i zdyscyplinowane. Bo tym, które nie są, zmiana nazwy waluty nic nie da.

PAP: Litwa próbowała blokować rozmowy UE z Rosją, a kraje Europy Środkowo-Wschodniej są generalnie postrzegane w UE jako rusofobiczne. Czy będzie Pani zmieniać ten wizerunek?

G: To obiektywna ocena, wynikająca z tego, że nasze kraje miały bardzo trudna historię, najbardziej ucierpiały od sąsiadów... Ale musimy bardziej patrzeć w przyszłość. Chciałabym zbudować konstruktywny dialog z wszystkimi sąsiadami, w tym z Rosją, oparty na wzajemnych interesach i zaufaniu. Ale pozostając pragmatyczną - co jest moim głównym celem - chcę podkreślić, że nie możemy zapomnieć o naszych wartościach, własnym szacunku i pewności siebie. Chciałabym, by to były podstawy relacji z wszystkimi sąsiadami Litwy, w tym z Rosją.

Litwa do tej pory miała trochę niejednakowe podejście do sąsiadów. Inwestowaliśmy głównie w kierunku terytoriów proradzieckich, mniej w kierunku UE, a zwłaszcza zachodnich krajów członkowskich. W ciągu 5 lat członkostwa w UE nie mamy wciąż wystarczająco dużo przyjaciół w samej UE. Chcę prowadzić bardziej wyważoną politykę zagraniczną.

PAP: Czy sojusz nowych krajów w UE powinien być wzmocniony ?

G: Przed rozszerzeniem wiele spekulowaliśmy, czy nowe kraje będą trzymać się razem. Ale teraz widać, że także w starej Europie sojusze oparte są na interesach, a nie na historii. W rzeczywistości w liczącej 27 członków UE nie ma żadnego podziału na starą a nową Europą, ani stałych sojuszy, tylko czasowe grupy, powstające ad hoc, oparte na interesach i konkretnych problemach do rozwiązania. Nie widzę więc możliwości dla sformalizowania żadnej grupy.

PAP: A jakich zmian można oczekiwać w relacjach Polska-Litwa, jeśli zostanie Pani prezydentem? I jakich zmian może oczekiwać polska mniejszość na Litwie?

G: Relacje między Polską i Litwą w ostatnich lata są najlepsze w naszej historii. Nasza historia była bardzo różna i kolorowa, ale dzisiejsze relacje są bardzo dobre i mam nadzieję je utrzymać i rozwijać także w przyszłości. Mam nadzieję, że to będą zmiany tylko na lepsze.

Polska mniejszość, jak wszystkie inne mniejszości na Litwie, będzie traktowana jak w każdym innym demokratycznym kraju. Będę chętnie im pomagać w utrzymaniu tożsamości, języka, kultury. Już teraz mamy niedzielne szkoły językowe, dla wszystkich mniejszości. Uważam, że przedstawiciele mniejszości, jeśli są lojalnymi obywatelami danego kraju, mogą być tylko wielkim atutem i wzbogacać Litwę, nie tylko z kulturowego punktu widzenia, ale też gospodarczego. Dlatego będą traktowani jak wszyscy litewscy obywatele.

PAP: Skąd u Pani znajomość języka polskiego?

G: Urodziłam się w Wilnie, kiedy język polski był bardzo słyszalny na ulicach, a dzieci bardzo szybko uczą się języków, jeśli je wokół słyszą. Tak nauczyłam się też rosyjskiego. Nie mam żadnych związków rodzinnych z Polską; przynajmniej w najbliższej rodzinie wszyscy są Litwinami. Ale żartujemy czasem na Litwie, że nasze narody mają tyle związków historycznych, że nie wiadomo, kto kim był w piątym pokoleniu...

Inga Czerny (PAP)

icz/ kot/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)