Damian Puchalski z Torunia został zwycięzcą 53. Olimpiady Astronomicznej. W nagrodę - wraz z pięcioma innymi laureatami - ma m.in. pojechać we wrześniu na międzynarodową olimpiadę astronomiczną do Chin.
Laureatów tegorocznej ogólnopolskiej olimpiady astronomicznej przedstawiono w niedzielę podczas uroczystości w Planetarium Śląskim w Chorzowie. Jak mówił dyrektor tej placówki Jacek Szczepanik, co roku zadania olimpiady są trudniejsze, a mimo to startujący w niej licealiści są coraz lepiej przygotowani.
"My im stawiamy coraz wyższą poprzeczkę, () ale to wyselekcjonowana grupa pasjonatów, którzy sami uczą się astronomii" - tłumaczył Szczepanik. Zaznaczył, że o ile w poprzednich latach jurorzy przyznawali zawodnikom tytuły: prócz laureatów i finalistów, również uczestników, w tym roku wszyscy zasłużyli na miana finalistów.
Szczepanik wyjaśnił, że oczekiwana przez organizatorów wiedza jest bardzo rozległa. Pytany, jak długo trzeba się przygotowywać, by wygrać z innymi młodymi pasjonatami z całej Polski, Damian Puchalski wskazał, że podczas gdy astronomią interesuje się od pięciu lat, do samej olimpiady przygotowywał się trzy lata, a do jej finału wszedł już też w ub. roku.
"W porównaniu z poprzednim finałem, te zadania wydały mi się łatwiejsze, ale to może efekt lepszego przygotowania" - mówił Puchalski zaznaczając, że bardzo zależało mu na wyjeździe do Chin, dlatego chciał się tylko dostać do pierwszej piątki. Jego przygotowania - w ostatnich dniach po kilka godzin dziennie - polegały na przede wszystkim czytaniu książek i rozwiązywaniu zadań.
Pytany przez dziennikarzy laureat wyjaśnił, że najbardziej lubi obserwować obiekty z katalogu astronomicznego Messiera. Wie też już, że chce studiować astronomię w Toruniu. "Potem myślę o doktoracie gdzieś za granicą, może w Ameryce Południowej, Chile, ale zobaczę jak to się wszystko potoczy" - mówił.
Drugie miejsce w 53. olimpiadzie astronomicznej zajął Przemysław Mróz z Warszawy, trzecie - ex aequo - Jakub Bartas z Pszczyny i Maksymilian Sokołowski z Krosna, czwarte Jakub Pająk ze Słupska i piąte - Krzysztof Będkowski ze Szczecina.
Wśród finałowych zadań znalazło się rozwiązanie problemu, jak będzie wyglądało zaćmienie księżyca obserwowane z powierzchni księżyca (chodziło o określenie zakrycia tarczy słońca). Inne - wykorzystujące aparaturę planetarium - polegało na określeniu czasu i położenia miejsca obserwacji na podstawie wyświetlonego fragmentu nieba (Pekin, 23 września).
Uczestnicy mogli korzystać z pomocy naukowych dostarczonych przez organizatorów - tablic fizyczno-astronomicznych, map nieba itp. Olimpiadę Astronomiczną organizuje Planetarium Śląskie przy pomocy m.in. resortu edukacji, Polskiego Towarzystwa Astronomicznego, Komitetu Astronomii PAN, Fundacji Astronomii Polskiej i sponsorów. (PAP)
mtb/ drag/