Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debata o mediach publicznych w sejmowej komisji przełożona na inny termin

0
Podziel się:

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu
nie zajęła się w środę wnioskiem PO i SLD o przeprowadzenie debaty
na temat mediów publicznych. Wnioskodawcy poprosili o jej
przełożenie na inny termin i zaproszenie na nią szefów mediów
publicznych, a nie tylko przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii
i Telewizji.

*Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu nie zajęła się w środę wnioskiem PO i SLD o przeprowadzenie debaty na temat mediów publicznych. Wnioskodawcy poprosili o jej przełożenie na inny termin i zaproszenie na nią szefów mediów publicznych, a nie tylko przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. *

Irytacji z powodu tej decyzji nie kryła przewodnicząca KRRiT Elżbieta Kruk, która wraz z innym członkiem Rady, Witoldem Kołodziejskim stawiła się na posiedzenie komisji. "Nie rozumiem tej sytuacji. We wniosku jest dokładnie napisane, jaki jest cel naszego spotkania: +przyczyny bezczynności KRRiT+. Nie widzę i nie rozumiem co mogą mieć do bezczynności KRRiT lub nie szefowie mediów publicznych" - powiedziała Kruk. Podkreśliła, że w tej sytuacji "nie jest pewna czy poważnie potraktuje następne zaproszenie komisji".

Wniosek o przełożenie debaty i przeprowadzenie jej w szerszym gronie złożyła poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO). Poparli ją posłowie Rafał Grupiński (PO) i Jerzy Wenderlich (SLD), którzy zarzucili, że opinia publiczna była niedostatecznie poinformowana o zaplanowanej na środę debacie. W zapowiedzi posiedzenia komisji napisano bowiem, że zajmie się ona projektem uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2007 Rokiem Stanisława Wyspiańskiego i Karola Szymanowskiego oraz "rozpatrzy wniosek grupy posłów z dnia 11 października 2006 r. - dyskusja".

"Debata nad wnioskiem z 11 października nie jest dla nikogo żadną informacją" - podkreślił Wenderlich. Grupiński dodał zaś: "dziennikarze, których dziś spotykałem przed naszą komisją kompletnie nie wiedzieli, że my będziemy rozmawiać o mediach publicznych".

Przewodniczący komisji kultury Jan Ołdakowski (PiS) wyjaśnił, że nie chciał umieszczać tytułu debaty w zapowiedziach pracy komisji, ponieważ wniosek o jej zwołanie zawierał "określenia wartościujące", bez załączenia żadnego projektu uchwały czy dezyderatu w tej sprawie. Dodał, że we wniosku "nie było też mowy o tym, że ma to być dyskusja publiczna.

We wniosku o zwołanie posiedzenia komisji napisano, że jej celem jest "rozpatrzenia przyczyn bezczynności KRRiT wobec działań polityków koalicji rządzącej doprowadzających media publiczne do utraty niezależności".

Przewodniczący komisji zaproponował, by na czwartek na godz. 13.00 zwołać posiedzenie prezydium komisji, na którym ustalony zostanie nowy termin rozpatrzenia wniosku PO i SLD oraz grono gości, których komisja zechce zaprosić.

Zdecydowanie przeciwna przeprowadzaniu jakiejkolwiek debaty na temat mediów publicznych była posłanka Anna Sobecka. "Co teraz chcecie państwo od mediów publicznych, to ja naprawdę nie rozumiem(...) Jeżeli się mówi o utracie niezależności, to chyba chodzi tylko o to, że pan prezes TVP czy radia publicznego nie kontaktuje się ani z przewodniczącą Katarasińską, ani z posłem Wenderlichem przy realizowaniu misji" - powiedziała. (PAP)

js/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)