Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Decyzja ws. procesu karnego Tuska i Gronkiewicz-Waltz - jeszcze w czwartek

0
Podziel się:

Jeszcze w czwartek warszawski sąd rejonowy
zdecyduje, czy umorzyć proces karny o zniesławienie, jaki trzech
b. stołecznych polityków PO, usuniętych z partii pod zarzutem
szkodzenia jej wizerunkowi, wytoczyło Donaldowi Tuskowi i Hannie
Gronkiewicz-Waltz.

Jeszcze w czwartek warszawski sąd rejonowy zdecyduje, czy umorzyć proces karny o zniesławienie, jaki trzech b. stołecznych polityków PO, usuniętych z partii pod zarzutem szkodzenia jej wizerunkowi, wytoczyło Donaldowi Tuskowi i Hannie Gronkiewicz-Waltz.

Obrońcy liderów PO wnieśli o umorzenie procesu wobec braku znamion przestępstwa. Przekonywali sąd, że Tusk i Gronkiewicz- Waltz nie chcieli nikogo zniesławić, a jedynie odpowiadali w maju zeszłego roku na pytania dziennikarzy o powody wykluczenia grupy 10 działaczy PO.

W połowie maja zeszłego roku zarząd krajowy Platformy wykluczył z partii dziesięciu warszawskich działaczy pod zarzutem szkodzenia jej wizerunkowi. W lipcu sąd koleżeński PO podtrzymał decyzję władz.

Po tej decyzji partyjnych władz trzej spośród usuniętych działaczy - Sławomir Potapowicz, Jan Dziubecki i Jan Artymowski - wystąpiło na konferencji prasowej, na której odpierali stawiane im zarzuty.

Potem zdecydowali się wystąpić do sądu z prywatnym aktem oskarżenia, zarzucając zniesławienie Tuskowi i Gronkiewicz-Waltz. Grozi za to kara do dwóch lat więzienia. Na potrzeby tej sprawy Tusk sam zrezygnował z immunitetu.

W jednej z wypowiedzi - zaczerpniętej przez skarżących z majowej depeszy PAP, Tusk mówił: "Problem polega na tym, że grupa wykluczonych działaczy Platformy nie gwarantowała odpowiedniego poziomu etycznego naszej reprezentacji samorządowej". Gronkiewicz- Waltz zarzucała im m.in., że wykorzystywali stanowiska publiczne do prywatnych celów.

W czwartek sąd - przed merytorycznym zajęciem się sprawą - wezwał strony do pojednania. "Jesteśmy otwarci. Jeśli oskarżeni zechcą publicznie przeprosić moich klientów" - powiedział ich pełnomocnik mec. Krzysztof Olczyk. Obrońcy liderów PO mec. Jacek Dubois i Zbigniew Ćwiąkalski zadeklarowali, że ich klienci mogą publicznie oświadczyć, że nie mieli zamiaru nikogo zniesławić. "Skoro tak, nie ma mowy o ugodzie, panowie chcą przeprosin" - odparł mec. Olczyk.

Do ugody nie doszło, więc sąd wysłuchał stron w sprawie wniosków obrony o umorzenie sprawy. Według mec. Dubois, Tusk jako szef partii "ma obowiązek informacyjny", więc pytany przez dziennikarzy informował o powodach usunięcia z partii jej członków. "Miarkował swe wypowiedzi, nie padły żadne nazwiska ani wytyki. (...) Panowie będąc politykami powinni liczyć się z tym, że podlegają ocenie - zarówno wyborców, jak i swoich współpracowników" - mówił o oskarżycielach.

Także broniący Gronkiewicz-Waltz mec. Ćwiąkalski podkreślał, że jej wypowiedzi "nie były przejawem własnej inicjatywy", lecz odpowiedziami na pytania. "Wiadomo, że w tamtym czasie w Platformie działo się źle" - dodał. Uważa on, że "oskarżyciele zidentyfikowali się sami" występując do sądu, bo gdyby nie to, nie dałoby się zidentyfikować, że chodzi właśnie o nich.

"W imię zasady przejrzystości życia publicznego informowałam dziennikarzy. Odpowiadałam na ich pytania o sytuację w warszawskiej PO. Nie było moją intencją zniesławianie nikogo" - zapewniła Gronkiewicz-Waltz.

"W wypowiedziach oskarżonych padały słowa +sitwa+, sugestie, że korzystając z funkcji publicznych chcą sobie coś załatwiać za publiczne pieniądze" - replikował mec. Olczyk, wnosząc o nieumarzanie sprawy. Przyznawał, że prawo do informacji jest podstawą w demokracji, ale protestował przeciwko sposobowi jego realizowania. "To, że jesteśmy mniej rozpoznawalni nie znaczy, że można nas obrażać" - wtórował mu Artymowski.

Sąd ogłosi swą decyzję jeszcze w czwartek około godz. 17.30.

Artymowski, Potapowicz i Dziubecki - wraz z innymi b. działaczami PO Pawłem Piskorskim i Maciejem Białeckim - po usunięciu ich z partii założyli Obywatelskie Centrum Monitoringu i stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy". Zajmowali się m.in. recenzowaniem programów kandydatów na prezydenta Warszawy w ostatnich wyborach samorządowych. (PAP)

wkt/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)