Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do 15 grudnia badania zniszczonych elementów dachu Stadionu Śląskiego

0
Podziel się:

Do 15 grudnia potrwają badania zniszczonych podczas lipcowej awarii
elementów dachu Stadionu Śląskiego. Na budowie stadionu niezależnie od tego trwają prace
niezwiązane z konstrukcją zadaszenia - poinformował we wtorek urząd marszałkowski woj. śląskiego.

Do 15 grudnia potrwają badania zniszczonych podczas lipcowej awarii elementów dachu Stadionu Śląskiego. Na budowie stadionu niezależnie od tego trwają prace niezwiązane z konstrukcją zadaszenia - poinformował we wtorek urząd marszałkowski woj. śląskiego.

Do awarii i przerwania prac na Stadionie Śląskim doszło 15 lipca, tuż przed zakończeniem - trwającego wówczas od 12 dni - podnoszenia linowej konstrukcji, która ma utrzymywać dach obiektu. Pękły wówczas dwa tzw. "krokodyle", czyli uchwyty łączące liny promieniowe dachu z jego wewnętrznym pierścieniem rozciąganym. Uszkodzeniu uległy dwa z czterdziestu zastosowanych w konstrukcji elementów tego typu.

Z końcem lipca rozpoczęto operację opuszczania zdestabilizowanej uszkodzeniem konstrukcji linowej dachu. Jej całkowite rozłożenie na podłożu trwało do końca września. Pierwszy zdemontowany fragment jednego z dwóch zniszczonych "krokodyli" przekazano do badań Instytutowi Techniki Budowlanej 20 września.

Według informacji urzędu marszałkowskiego, do którego należy Stadion Śląski, ekspertyzy mające wyjaśnić przyczyny awarii ciągle trwają. Specjaliści Instytutu przeprowadzili już m.in. tzw. badania nieniszczące dwóch uszkodzonych "krokodyli", a także sześciu takich samych elementów wybranych losowo spośród pozostałych - nieuszkodzonych.

Przeprowadzono też badania nieniszczące lin. Cały czas trwa analiza dokumentacji. Wszelkie procedury badawcze uzgadniane są pomiędzy specjalistami Instytutu, wykonawcą przebudowy stadionu (Mostostal Zabrze Holding), a także właścicielem obiektu i inwestorem (urząd marszałkowski).

Jako ostatni etap pracy ekspertów zaplanowano tzw. badania niszczące. Polegają one na pobraniu próbek z uszkodzonych elementów i poddaniu ich testom na m.in. rozciągalność, łatwość zginania i twardość. "Ze względu na wagę badań i ich dużą dokładność, uzyskanie ostatecznej ekspertyzy potrwa do 15 grudnia" - podało we wtorek biuro prasowe urzędu marszałkowskiego.

Niezależnie od badań "krokodyli", na Stadionie Śląskim trwają cały czas prace, m.in. przy budowie dróg i kanalizacji zewnętrznej. Prowadzone są roboty w obrębie trybuny wschodniej i zachodniej oraz przy promenadzie trybuny zachodniej. W miarę możliwości technicznych wykonywane są też prace związane z funkcją lekkoatletyczną głównej części obiektu.

Tzw. "krokodyle" były już przyczyną pierwszego opóźnienia na budowie Stadionu. W marcu tego roku odrzucono wcześniejszą partię takich samych elementów wyprodukowanych w Polsce. Kilka miesięcy później dostarczono elementy odlane przez hiszpańskiego producenta. Jego podobne wyroby z powodzeniem wykorzystano już m.in. na innych stadionach w Europie.

Konstrukcja linowa zadaszenia Stadionu Śląskiego, która ma podtrzymywać tworzące pokrycie dachu poliwęglanowe płyty, składa się z 80 lin promieniowych, po 40 dolnych i górnych, a także z 240 lin-wieszaków, łączących górne i dolne liny, 80 stalowych łączników oraz 6 lin tworzących pierścień wewnętrzny rozciągany. Długość lin wynosi ok. 11 kilometrów, a masa samej konstrukcji linowej to ok. 830 ton. Punktem oparcia lin promieniowych są zbudowane wokół zmodernizowanych widowni dwa metalowe pierścienie.

Należący do samorządu wojewódzkiego Stadion Śląski jest przebudowywany, mimo że nie został wybrany na arenę piłkarskich mistrzostw Europy w 2012. Zgodnie z aktualnym projektem, ma być stadionem wielofunkcyjnym, spełniającym m.in. kryteria federacji lekkoatletycznych IAAF i PZLA i umożliwiającym organizację imprez rangi mistrzostw świata.

Projekt zakłada m.in. dziewięciotorową bieżnię. Zmiany wprowadzone pod kątem lekkiej atletyki i spełniania kryteriów bezpieczeństwa podniosły pierwotny koszt przebudowy z ok. 340 mln zł do ponad 400 mln zł. Nie wiadomo na razie, kto pokryje wzrost kosztów wynikający z awarii ani o ile wydłuży ona czas trwania przebudowy.(PAP)

mtb/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)