Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Doda oskarżona o obrazę uczuć religijnych

0
Podziel się:

Doda została oskarżona przez stołeczną prokuraturę o obrazę uczuć
religijnych innych osób, m.in. za określenie autorów Biblii mianem "naprutych winem i palących
jakieś zioła". Popularnej piosenkarce grozi za to do 2 lat więzienia.

Doda została oskarżona przez stołeczną prokuraturę o obrazę uczuć religijnych innych osób, m.in. za określenie autorów Biblii mianem "naprutych winem i palących jakieś zioła". Popularnej piosenkarce grozi za to do 2 lat więzienia.

"30 kwietnia akt oskarżenia wobec Doroty R. został skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa" - powiedziała we wtorek PAP wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Anna Wereszczyńska.

Dodała, że za postawieniem zarzutów i oskarżeniem przemawiała treść opinii biegłych powołanych przez prokuraturę - językoznawcy i dwóch biblioznawców (świeckiego i duchownego). Prokurator nie ujawniła szczegółów.

Nieoficjalnie PAP dowiedziała się, że opinie częściowo uznają, iż Doda znieważyła publicznie przedmiot czci religijnej (co jest warunkiem uznania przestępstwa obrazy uczuć religijnych innych osób). Biblia jest przedmiotem czci religijnych dla chrześcijan - przypomniał w swej opinii biegły duchowny.

Prok. Wereszczyńska przyznała, że zarzut postawiono Dodzie 21 kwietnia (o czym wtedy nikt nie informował). Prokurator nie zdradziła, czy przesłuchana w charakterze podejrzanej, piosenkarka przyznała się do zarzutu. Wereszczyńska powiedziała jedynie, że złożyła wyjaśnienia.

Latem 2009 r. w wywiadzie prasowym 26-letnia Doda, mówiąc o Biblii, stwierdziła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", bo - jej zdaniem - "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Dopytywana, o kim mówi, dodała: "o tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie".

Zawiadomienie do prokuratury złożył przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak. Zarzucił Dodzie przestępstwo znieważenia przedmiotu czci religijnej i obrażenia uczuć religijnych m.in. chrześcijan i Żydów. Powołał się na artykuł Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

W sierpniu 2009 r. mokotowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, uznając, że wypowiedź Dody nie kwalifikuje się jako przestępstwo obrazy uczuć religijnych. Potem Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uwzględnił jednak zażalenie Nowaka na tę decyzję, uznając ją za przedwczesną. Sąd nakazał prokuraturze podjęcie śledztwa, powołanie biegłych językoznawcy i religioznawcy oraz przesłuchanie Dody i Nowaka.

Doda wygrywa ostatnio cywilne procesy, które sama wytacza. W marcu br. Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie nakazał wydawcy dziennika "Fakt" przeprosić Dodę i zapłacić jej 30 tys. zł za artykuł z 2005 r. z "obraźliwymi i kłamliwymi informacjami" na jej temat. "Fakt" pisał, że związek Dody i Radosława Majdana rozpada się; że zwracają się do siebie obraźliwie, że wzajemnie podejrzewają się o zdradę, że sprzedają filmiki ze scenami intymnymi ze swym udziałem, a "Doda handluje swymi wdziękami" i zachowuje się jak kobieta lekkich obyczajów.

Z kolei w marcu br. Sąd Apelacyjny w Poznaniu prawomocnie nakazał Mieszkowi Sibilskiemu, liderowi zespołu Grupa Operacyjna, przeproszenie Dody za nazwanie jej w swej piosence "blacharą", "żywym banerem", "blond billboardem" (żądanie zadośćuczynienia dla Dody oddalono). Pozwany bronił się, argumentując, że Doda może mówić wszystko o wszystkich, a o niej nie wolno powiedzieć niczego, nawet jeśli jej zachowanie jest skandaliczne.

Ponadto Doda uzyskała prawomocny sądowy nakaz przeprosin Sądu Apelacyjnego w Warszawie od wydawcy "Super Expressu" za podanie nieprawdy, jakoby pojawiła się na jednej z branżowych imprez bez spodniej garderoby (oddalono żądanie zadośćuczynienia).

W 2007 r. Komisja Etyki TVP jako "wulgarne" i "obsceniczne" oceniła zachowanie Dody, która była wówczas jurorką w programie telewizji publicznej "Gwiazdy tańczą na lodzie". W jednym z odcinków programu widzowie mogli wówczas usłyszeć dialog między Dodą, a jednym z uczestników programu Przemysławem Saletą: "Saleta ciągnij fleta"; "Doda zrób mi loda".(PAP)

sta/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)