Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dogaszanie pożaru w Wólce Kosowskiej potrwa do popołudnia

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej wypowiedzi
#

# dochodzi więcej wypowiedzi #

26.08. Warszawa (PAP) - Dogaszanie pożaru hali magazynowej w Wólce Kosowskiej potrwa do popołudnia - informuje straż pożarna. Ogień zajął 5 tys. m2; w hali były głównie tekstylia, ale też sprzęt AGD. Brak informacji o poszkodowanych. Strażacy zapewniają, że nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców.

Trwa dogaszanie pożaru, ogień już się nie rozprzestrzenia. "Sytuacja jest stabilna, dogaszanie potrwa jeszcze kilka godzin. Wchodzimy teraz w trudną fazę, bo musimy dotrzeć do wszystkich ognisk. Na miejscu jest około 30 jednostek straży pożarnej, część z nich będzie z czasem odsyłana" - powiedział PAP kapitan Karol Kierzkowski z mazowieckiej PSP.

Ogień objął ok. 5 tys. metrów kwadratowych hali magazynowej, której łączna powierzchnia to 10 tys. m2. Działania straży prowadzone są zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz hali, konstrukcja części, którą objął ogień uległa zawaleniu - informuje straż.

Dogaszanie pożaru jest utrudnione przez nagromadzenie w hali materiałów łatwopalnych - temperatura mogła tam sięgać nawet 1000 stopni Celsjusza - informowali strażacy.

Hala, w której wybuchł pożar to inny obiekt niż te, które płonęły w 2011 i w 2009 roku. Media donosiły wcześniej, że pożar wybuchł w tym samym obiekcie co w 2011 roku, jednak zaprzeczył temu w rozmowie z PAP starszy kapitan Mieczysław Pękala z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Piasecznie. "To jest całkiem inne zdarzenie, na ulicy Nadrzecznej, ale w innym miejscu" - powiedział.

Na miejscu jest grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego - monitoruje stan powietrza w okolicy pożaru. Wydany został komunikat zalecający okolicznym mieszkańcom zamknięcie okien. Krótko przed godz. 11 kpt. Kierzkowski powiedział PAP, że dym unosi się już jedynie w bezpośredniej bliskości hali. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców" - zapewnił.

Przedstawiciele straży informowali media, że zgłoszenie o pożarze otrzymali krótko po godz. 5 rano.

Nie wiadomo, jakie są przyczyny pożaru - będzie to możliwe do ustalenia po zakończeniu akcji strażaków; ocenią to biegli. Postępowanie ws. pożaru będzie prowadziła miejscowa policja. "Policjanci w zależności od skali pożaru przeprowadzają określone procedury - zabezpieczają materiał dowodowy, spisują świadków. Prokuratura - lub sąd - może powołać biegłych z zakresu pożarnictwa. Jeśli chodzi o takie pożary, jak ten dzisiejszy, to nie znam przypadku, żeby biegli nie zostali powołani" - powiedział PAP rzecznik prasowy PSP st. bryg. Paweł Frątczak.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji, aspirant Mariusz Mrozek poinformował PAP, że wskutek pożaru policja wyłączyła z ruchu ulicę Nadrzeczną w Wólce Kosowskiej. Prowadzi ona z trasy katowickiej do hali. Ruch na samej trasie katowickiej przebiega bez zakłóceń.

To kolejny pożar hali w Wólce Kosowskiej w ostatnich latach. Do pożarów doszło tam już w 2009 i 2011 roku.

W sierpniu 2009 r. z ogniem przez 17 godzin walczyły 42 jednostki straży pożarnej. Spłonęło ok. 100 boksów, a straty sięgnęły milionów zł. Podczas pożaru nikt nie został poszkodowany. Przyczyną wybuchu ognia było zwarcie instalacji elektrycznej.

W maju 2011 pożar zajął 10 tysięcy metrów kwadratowych. Z ogniem walczyły wówczas przez wiele godzin 34 jednostki straży pożarnej z Warszawy i okolicznych powiatów. Prokuratura Rejonowa w Piasecznie ws. tego pożaru wszczęła wówczas śledztwo. (PAP)

laz/ gdyj/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)