Zdaniem wiceszefa klubu PO Grzegorza, ważne, że oszczędności - których szuka premier razem z ministrami swojego gabinetu - "nie dotkną" spraw społecznych, emerytur i rent.
Premier Donald Tusk poinformował po sobotnich konsultacjach z ministrami ws. oszczędności w budżetach resortów, że wieloletnie reformy, które miały rozpocząć się w roku 2009, będą - w związku ze złą sytuacją gospodarczą - przesuwane są przynajmniej o rok.
W opinii Dolniaka, taka decyzja premiera jest racjonalna. "Rzeczą oczywistą jest, że w przypadku kryzysu pewne reformy mogą być przesunięte na okres, gdy sytuacja się poprawi" - ocenił.
Dolniak podkreślił też, że dokładne kwoty oszczędności poznamy dopiero we wtorek, ale - jak zaznaczył - największe oszczędności będzie musiał znaleźć resort obrony. Tusk poinformował, że komunikat ws. cięć w budżetach resortów będzie gotowy we wtorek - po posiedzeniu Rady Ministrów.
Tusk zobowiązał ministrów, by przygotowali plany cięć wydatków w poszczególnych ministerstwach - na łączną sumę 17 miliardów zł. W sobotę ocenił, że wszystko wskazuje na to, że oszczędności na taką kwotę się znajdą.
Zdaniem Dolniaka, rząd - szuka oszczędności - ponieważ jest zdeterminowany, aby nie zwiększać deficytu budżetowego. "Stąd niektóre oszczędności są może przykre, ale w tej sytuacji konieczne" - podkreślił.
Jak dodał, bardzo ważne jest, że rząd - szukając oszczędności - nie wspomina o opóźnieniu - w związku z kryzysem - kalendarza wejścia Polski do strefy euro. (PAP)
mrr/ par/
