Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląscy kolejarze rozpoczęli akcję protestacyjną

0
Podziel się:

21.3.Wrocław (PAP) - Akcję protestacyjną przeciwko
niewystarczającemu dofinansowaniu kolejowych przewozów
regionalnych rozpoczęli we wtorek dolnośląscy kolejarze. W
pierwszym etapie strajku będą rozdawać podróżnym ulotki z
informacjami o tragicznej sytuacji kolei i możliwości likwidacji
kolejnych połączeń regionalnych.

21.3.Wrocław (PAP) - Akcję protestacyjną przeciwko niewystarczającemu dofinansowaniu kolejowych przewozów regionalnych rozpoczęli we wtorek dolnośląscy kolejarze. W pierwszym etapie strajku będą rozdawać podróżnym ulotki z informacjami o tragicznej sytuacji kolei i możliwości likwidacji kolejnych połączeń regionalnych.

W tym roku Urząd Marszałkowski we Wrocławiu przeznaczy na dofinansowanie dolnośląskich przewozów kolejowych 40 mln zł. Wciąż jednak nie podpisano umowy z PKP Przewozami Regionalnymi i środki nie zostały przelane na konto spółki. Według przedstawicieli kolejowych związków zawodowych, 40 mln zł to o połowę za mało. Ich zdaniem spowoduje to ograniczenie w przejazdach 134 pociągów na terenie regionu.

Protestujący wyliczyli, że ruch może zostać zawieszony m.in. na trasach Wałbrzych - Kłodzko, Kudowa-Zdrój - Kłodzko, Jelenia Góra - Węgliniec, Jelenia Góra - Szklarska Poręba i Legnica - Żary, gdzie pozostaną tylko dwa pociągi Intercity.

"Mamy nóż na gardle. Rozpoczęliśmy protest i czekamy na rekcję marszałka województwa. Jeśli pieniądze na kolej się nie znajdą, możliwości dojazdu do pracy i szkoły pozbawionych zostanie około 12 tys. mieszkańców" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej przedstawiciel Związku Zawodowego Kolejarzy na Dolnym Śląsku, Marek Malik.

Tymczasem rzecznik prasowa marszałka województwa, Izabela Zalewska powiedziała PAP, że więcej pieniędzy na przewozy regionalne nie będzie. "Płacimy za konkretne przewozy, na konkretnych trasach i jest to bardzo duża suma. Tymczasem kolej oczekuje od nas, że będziemy też pokrywać ich deficyt. To nie jest nasza spółka i nie odpowiadamy za ich długi" - mówiła Zalewska.

Protestujący kolejarze podkreślają, że mają na celu wyłącznie dobro mieszkańców i turystów, którzy odwiedzają Dolny Śląsk. Nie zaprzeczają jednak, że ograniczenia w przewozach oznaczać mogą też zwolnienia na kolei.

Kolejne rozmowy marszałka z dyrekcją kolei będą się toczyć w tym tygodniu. Związkowcy zapowiadają, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, ich protest przyjmie bardziej radykalne formy. Na razie nie chcieli mówić o konkretach. (PAP)

jur/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)